Filozofia palenia w kominku jest bardzo podobna do palenia w kotłach centralnego ogrzewania. Konstrukcyjnie to ten sam rodzaj paleniska, obowiązują te same prawa przyrody. Natomiast są pewne różnice.
Zacznijmy od podobieństw. Praktycznie wszystkie istniejące kominki bez wyjątku są paleniskami górnego spalania. To znaczy, że wylot spalin znajduje się „u sufitu” paleniska. Zatem palenie w kominku powinno wyglądać tak:
- start – rozpalenie od góry
- dokładanie – od boku
Dołożenie od boku polega na przesunięciu żaru na jedną stronę paleniska i dołożeniu świeżego drewna OBOK żaru. W kominku najlepiej będzie zgarnąć żar ku przodowi lub ku tyłowi paleniska – zależy jak komu wygodnie i na co wymiary paleniska pozwalają.
Sama technika rozpalania i dokładania to połowa sukcesu. Druga połowa sukcesu tkwi w zrozumieniu faktu, że moc grzewczą kominka powinno się regulować ilością dołożonego drewna – a nie podpaleniem taczki drewna, aby potem okiełznać ogień dusząc dopływ powietrza.
Tym właśnie palenie w kominku różni się od kotłów: tutaj częstsze dokładanie jest wskazane i niejako naturalne, bo do kominka jest blisko.
Duszenie dopływu powietrza rodzi same problemy:
- zmarnowana część składników drewna
- dym
- brudna szyba
- sadza a nawet smoła w kominku i dalej w kominie
- postulaty zakazu kominków.
Różne modele kominków i pieców różnią się ilością wajch i szybrów od regulacji dolotów powietrza. Najczęściej są 1-2 wajchy:
- powietrze podawane pod ruszt – dzięki niemu w ogóle się pali.
- powietrze podawane na szybę – służy jako dodatkowe powietrze dopalające i przy okazji zmniejszające zabrudzenie szyby.
Przy normalnej pracy komika, kiedy wewnątrz pali się drewno i widać długie płomienie, oba te wloty powietrza powinny być otwarte. W jakim stopniu – trzeba ocenić po efektach. Jeśli nie widać istotnego dymu z komina a szyba nie zarasta sadzą – jest dobrze. W przeciwnym razie powietrza jest za mało.
Kiedy dopływ powietrza do kominka można zmniejszyć? W sytuacji gdy nie zamierzasz już dalej palić i w kominku pozostał sam żar. Wtedy wlot powietrza na szybę można zupełnie zamknąć a wlot powietrza pod ruszt – mocno ograniczyć, bo żar wymaga go bardzo mało.
Nie można całkowicie zamykać dopływu powietrza do kominka dopóki jest w nim jakikolwiek żar – grozi zaczadzeniem.
Jest świetny film na temat zasad palenia drewnem – niestety nie po polsku. Tytuł brzmi „palenie drewnem bez duszenia dopływu powietrza” i to już zdradza, w czym tkwi sedno sprawy.
Oczywiście warunkiem podstawowym i oczywistym, aby używanie kominka było przyjemne dla użytkownika jak i nieuciążliwe dla otoczenia – jest palenie sezonowanym drewnem. Bardzo trudno jest takie kupić jeśli człowiek przypomina sobie o opale we wrześniu – zazwyczaj handlarze mają już tylko mokre. Czas na myślenie o zapasach drewna na przyszły sezon grzewczy jest wczesną wiosną. Przy odpowiednim przygotowaniu, drewno świeżo ścięte w lutym-marcu będzie nadawało się do palenia na jesień.
Nie masz czasu albo miejsca, aby sezonować drewno? Zważ, że:
- przygotowanie drewna na opał to darmowa siłownia
- elegancki stos drewna to ozdoba podwórka
- palenie mokrym drewnem jest obecnie karalne tak samo jak spalanie śmieci.
Nadal uważasz, że niedasie zaopatrzyć w suche drewno? W takim razie nie dorosłeś do posiadania kominka. Niestety, ale nieodpowiedzialni użytkownicy, palący mokrym drewnem i byle jak, przyczyniają się do wprowadzania kolejnych zakazów instalowania i używania kominków w różnych miejscach kraju. Jeżeli chcemy mieć możliwość korzystania z kominków – trzeba dążyć do jak najwyższej kultury palenia, od siebie poczynając, aby nie być uciążliwym dla otoczenia.