Mandat za palenie w piecu – kiedy, za co, ile to kosztuje

Zaktualiowano: 27 października 2023

Czasy, gdy do domowego pieca można było pakować dosłownie wszystko – śmieci, meble, martwe zwierzęta itp.  – na szczęście się kończą. System kontroli domowych kotłowni pod kątem spalania rzeczy, które w domowych warunkach nigdy spalane być nie powinny – powstaje, rozwija się i zaczyna działać coraz sprawniej nawet w mniejszych miejscowościach. A w większych miastach hula na pełnych obrotach. Warto wiedzieć, jak to działa, aby ustrzec się niepotrzebnych nerwów i kosztów.

Kto i kiedy może skontrolować kotłownię

Prawo wejścia na teren prywatnej posesji (poza oczywiście policją, ale ona z reguły kontrolami kotłowni się nie zajmuje) w godz. 6:00-22:00 posiadają:

  • strażnik miejski,
  • strażnik gminny,
  • osoba (zwykle urzędnik gminny)

posiadający pisemne upoważnienie do kontroli kotłowni wydane przez prezydenta/burmistrza/wójta.

Nie brakuje ci u nas chojraków (przynajmniej w gębie mocnych) z gatunku "mój dom – moja twierdza". Dla nich informacja: niewpuszczenie takiej kontroli kończy się wezwaniem na pomoc policji i mandatem za utrudnianie kontroli oraz konsekwencjami z paragrafów karnych. Zatem jeśli nawet masz w kotłowni porąbane mebelki i plastik w piecu – taniej będzie kontrolę wpuścić i zapłacić mandat do 500zł niż ponosić konsekwencje karne.

Tutaj jest to dokładniej wytłumaczone, ale wnioski takie same.

Za co można dostać mandat paląc w piecu

Spalanie odpadów

Karalne jest spalanie w domowych warunkach wszelkich odpadów.

Definicja odpadu jest bardzo luźna i szeroka. Tutaj jest o tym dłuższy elaborat, ale na końcu i tak decyduje wiedza/opinia kontrolera i/lub sądu.

Odpadami, za których spalanie na pewno dostaniesz karę w razie kontroli są np.:

  • śmieci z gospodarstwa domowego
  • tworzywa sztuczne
  • stare meble
  • opony
  • impregnowane drewno (np. stary płot, stary parkiet)
  • płyty drewnopochodne (np. resztki paneli podłogowych z ostatniego remontu)

Ale równie dobrze zarobić mandat można za spalanie większych ilości kartonów po wyżej wspomnianym remoncie. Bo formalnie jest to odpad.

Spalanie paliw zakazanych w lokalnej uchwale antysmogowej

Wszystkie lokalne uchwały antysmogowe zakazują stosowania najpodlejszych rodzajów paliw. Przeważnie ich lista przedstawia się tak lub podobnie:

  • muł węglowy i flotokoncentrat
  • miał węglowy o dużym udziale drobnego ziarna
  • węgiel brunatny
  • mokre, niesezonowane lub źle sezonowane drewno – o wilgotności ponad 20%

Z tej listy pierwsze trzy sztuki są już raczej historyczne – paliwa takie przeważnie wypadły ze sprzedaży. Można natomiast dość łatwo naciąć się na mandat za palenie mokrym drewnem. Uwaga: zakup drewna w markecie albo od handlarza zarzekającego się że jest sezonowane wcale nie gwarantuje, że faktycznie będzie ono suche. Tutaj dokładne informacje o poprawnym sezonowaniu drewna.

Palenie w kotle/piecu którego termin wymiany minął

Lokalne uchwały antysmogowe przewidują różne terminy wymiany kotłów, pieców i kominków. Póki co (początek 2022) pierwsze terminy wymian części kotłów upłynęły tylko w woj. śląskim i podkarpackim – ale niebawem będzie tego więcej.

Intensywność egzekwowania tego obowiązku jest różna w poszczególnych gminach. Jedne ostro ruszyły do kontroli początkiem stycznia – innym zupełnie się nie spieszy. Może być tak, że długo żadnej kontroli nie uświadczysz. Ale jak już się trafi a nie udokumentujesz wykazania żadnej inicjatywy w kierunku wymiany kotła – to będzie mandacik.

 

Nowoczesny kocioł bez bufora / spalanie niewłaściwego paliwa

Kupujesz nowy kocioł 5. klasy / Ecodesign. Myślisz, że teraz to już święty spokój o ile tylko nie zaczniesz palić opon. A tu niespodzianka:

  • Kocioł zasypowy (bez podajnika) musi być zamontowany wraz z buforem ciepła. Inaczej nie jest kotłem 5. klasy – nie spełnia żadnej normy emisyjnej. Za to będzie groził mandat tak jak za posiadanie kotła bez żadnego certyfikatu.
  • Masz kocioł 5. klasy, nawet z buforem, ale w certyfikacie on ma napisane paliwo: węgiel. A ty ostro palisz w nim drewnem, w kotłowni są stosy drewna. Za to też będzie mandat jak za kocioł bez żadnego certyfikatu – bo masz kocioł z certyfikatem na węgiel, bez certyfikatu na drewno.

Jaką karą może się zakończyć kontrola kotłowni

Za każde z wyżej wymienionych wykroczeń jest dostępny ten sam repertuar kar:

  • upomnienie
  • mandat od 50zł do 500zł

Mandatu masz prawo nie przyjąć. Wtedy sprawa ląduje w sądzie – a tam górny pułap kary to 5000zł. Oczywiście jeśli jesteś pewny swojego to opłaca się iść do sądu, ale z tą pewnością trzeba ostrożnie. Musi być ufundowana na jakiejś wiedzy i znajomości przepisów a nie samej bucie i rozdymanym ego spod znaku "moja jest tylko racja". Inaczej sąd cię wyjaśni w kwadrans i zapłacisz wyższą karę niż gdybyś bez szemrania przełknął mandat.

Aha – za "tę samą rzecz" możesz dostać mandat wielokrotnie:

  • dziś palisz meblami, dostajesz mandat; jeśli kontrola wpadnie jutro, za tydzień lub miesiąc i znów zastanie dowody na palenie meblami – kolejny mandat.
  • dziś palisz w kotle, którego termin wymiany minął – dostajesz mandat; za tydzień lub miesiąc, jeśli kotła nie wymienisz ani nawet kroku w tym kierunku nie zrobisz, znów dostaniesz mandat.

Za co mandatu NIE ma, choć wydaje się, że być powinien

Nie ma mandatu za kopcenie dobrej jakości węglem i poprawnie sezonowanym drewnem – legalnymi paliwami.

Możesz dymić jak pancernik Potiomkin – za to mandatu dostać nie możesz. Chyba, że zadymisz ruchliwą ulicę i w wyniku tego zadymienia dojdzie do poważnego wypadku... Ale bezpośrednio za sam fakt kopcenia węglem / drewnem nie ma w Polsce kar.

Cieszy cię to? Patrzysz krótkowzrocznie. Brak kar za uciążliwe zadymianie zemści się w niedalekiej przyszłości. Brak jest możliwości postawienia do pionu osób, które kopcą legalnym kotłem i legalnym paliwem – bo nie chcą lub nie umieją poprawnie obsługiwać swojego kotła i utrzymywać go w stanie sprawności. Wściekłość i bezsilność otoczenia w takich sytuacjach będzie powodowała rosnącą presję na całkowite zakazy palenia węglem i drewnem. Przez takie zakały ucierpią wszyscy inni, palący w sposób nieuciążliwy dla otoczenia.

42 myśli nt. „Mandat za palenie w piecu – kiedy, za co, ile to kosztuje

  1. Weronika

    Latem od maja do końca sierpnia powinien obowiązywać calkowity zakaz palenia węglem i drewnem w domowych kotłowniach. Domy jednorodzinne a zwłaszcza parterowe to najwięksi truciciele!!!!

    Odpowiedz
    1. le dot

      Puknij się w główkę. Kiedy mam piec na węgiel i kuchnię na drewno to czym mam zagrzać wodę przez lato? Nie paliwo, a sposób palenia. Władze powinny prowadzić doszkalanie w sprawie palenia odgórnego. W każdym piecu da się palić bez dymienia.

      Odpowiedz
      1. Amor

        Masz rację mam dosiada co latem pali co dziennie miałem na grzanie wody i zasmradza podwórko i nie można z tym nic zrobić? Są podgrzewacze na siłe halo nie żyjemy średniowieczu

      2. Pete Best

        Latem palić w piecu, żeby zagrzać wodę ? Cóż za zacofanie i ciemnogród. Mamy XXI wiek. To powinno być zakazane !

    2. Użytkownik kotła stałopalnego w domu parterowym.

      Szanowna p.Weroniko.
      Tak, masz rację, od Maja do Sierpnia właściciele mogą kopać się w rzece lub studni. Domy piętrowe (w przeciwieństwie do parterowych) trują mniej !!!

      Odpowiedz
      1. Basia

        Ja w młodości kąpałam się latem w stawiku albo w stodole na klepisku polewałam się dzbankiem wody i zawsze byłam czyściutka i pachnąca nie wyobrażam sobie palenia węglem po to żeby uzyskać kilka litrów ciepłej wody co za głupota można podgrzać prądem albo gazem a stań tak sobie koło komina wieczorem i zamiast oddychać czystym pachnącym powietrzem wdychaj te gazy z komina to zobaczysz jak się wtedy będziesz czuł

    3. Darek

      A co w sytuacji gdy z jakiegoś powodu zabraknie prądu, a w domu są małe dzieci? Od oseska spartańskie wychowanie z kąpielą w zimnej wodzie?

      Od zakazów lepsze są zachęty ekonomiczne. Była próba stworzenia taniej taryfy "antysmogowej" ale upadła. Pomocne mogą być dynamiczne taryfy jakie wejdą w połowie przyszłego roku. Latem jest nadmiar energii z PV więc prąd w dzień powinien być bardzo tani. Tańszy nawet od robocizny przy drewnie z własnego lasu i kotle. Wtedy tylko debil będzie latem palił dla uzyskania ciepłej wody.

      Odpowiedz
    4. Sratatata

      To daj tym ludziom pieniadze na prad by ogrzewali np.wode w bojlerze na prad, gdyz w wielu wsiach nawet gazu jeszcze nie ma!!

      Odpowiedz
  2. le dot

    "Masz kocioł 5. klasy, nawet z buforem, ale w certyfikacie on ma napisane paliwo: węgiel. A ty ostro palisz w nim drewnem, w kotłowni są stosy drewna. Za to też będzie mandat jak za kocioł bez żadnego certyfikatu – bo masz kocioł z certyfikatem na węgiel, bez certyfikatu na drewno."

    Ciekawi mnie jedna sprawa. W nowoczesnych piecach węglowych nie rozpala się drewnem? Mając tradycyjny piec defro na węgiel orzech paląc odgórnie używam drewna. Jak niby mam inaczej rozpalić ogień :V

    Odpowiedz
    1. le dot

      Ps. stąd też trochę głupio byłoby dostać mandat za "stosy drzewa". Każdy wie, że najlepiej pali się rozpałka sucha, a taką najlepiej przed paleniem przetrzymać choć te kilka dni w kotłowni w cieple.

      Odpowiedz
      1. Wojciech Treter Autor wpisu

        Tylko pamiętaj, że kontrola nie urwała się z choinki w bloku – zna wiele kantów i potrafi odróżnić drewno opałowe od drewna rozpałkowego. A, no i jak do kotła zajrzy, co tam się aktualnie pali, to też odróżni drewno od węgla.

      1. Wojciech Treter Autor wpisu

        Szok, c'nie? Kiedyś wchodziło do pieca drewno, węgiel, meblościanka i zdechły kot.
        Jak do kotła na drewno napchasz węgla, pierwsze co to stracisz gwarancję.

  3. le dot

    Tak, tak, ja się zgodzę, tylko ja np rozpalam odgórnie karton, rozpałka drewniana szczapki, deski pociupane i do tego 2-3 polany. Tak rozpalając mam szybko żar nad węglem. Nie wiem jak zwykłymi szczapkami rozpalić węgiel. Musi być żar.

    Odpowiedz
    1. Endryu

      A ty mi nie nakazuje czegoś bo jak ja mam być tolerancyjny dla ciebie o twoich potrzeb to ty bądź też dla mnie .

      Odpowiedz
  4. Tak tak

    Eh . Wymogi kary . A pomocy mało co mamy umowę dofinasowania i nic na s nie obchodzi że coś się spóźnia np. przyłącze gazu a rozliczyć trzeba . Czyste powietrze ? Chyba jaka kpina nie dostanę dofinasowania bo to kamienica eh .
    Kredytu człowieku nie weźmiesz bo cię odsetki zjedzą
    Węgiel i tak już cena z kosmosu gazu zaraz braknie .
    Jeszcze się przeprosiny znkozami aby się ogrzać chociaż trochę . A korki w mojej miejscowości jak były tak są. Czy to rano czy popołudniu.

    Odpowiedz
  5. Marcin

    Ładnych parę lat temu uczyłem się z tej strony palenia od góry starym piecu Camino Dozamet, dziękuję autorowi. Ostatnimi laty ogrzewam dom gazem.
    Mam pytanie odnośnie deklaracji którą jest obowiązek wypełnić. Mam wymurowaną 40letnią piecokuchnie z możliwością grzania wody ale nie jest używana od lat. Czy są jakieś przesłanki że jak zadeklaruję taką piecokuchnię w deklaracji jako nie będącą w eksploatacji to będzie obowiązek jej wyburzenia/zlikwidowania ?

    Odpowiedz
    1. Darek

      Zależy od tego jak restrykcyjna jest uchawała antysmogowa i czy brałeś dotację na gaz. Przeważnie należy zlikwidować wszystko poza kominkiem "rekreacyjnym" czyli ogrzewajacym tylko i wyłacznie pomieszczenie w jakim jest zamontowany. Czekam na blackout a'la Szczecin sprzed kilku lat (99.9% pewności bo takich awarii po prostu nie da sie uniknąć) w czasie dużych mrozów. Wtedy życie zweryfikuje debili (niedawno SN zezwolił na używanie tego określenia) zakazujacych rezerwowych źródeł ciepła. Zresztą nawet na to nie trzeba czekać bo za kilka miesiecy wejdą w życie dynamiczne taryfy. A wtedy ogrzewanie pompą ciepła przy ponad 20 stopniowym mrozie będzie równoznaczne z płaceniem kilku zł za kWh. A gdy po 2035r w UE będzie obowiazywał zakaz ogrzewania gazem będzie pozamiatane...

      Moja rada jest taka, że jak piecokuchnia nie jest używana obłożyć ją kartongipsem i czekać na powrót rozsądku ustawodawców. Nie da sie, po prostu nie da sie ogrzać kraju jak Polska pompami ciepła. Jak wspomniałem gaz w za kilkanaście lat ma być zakazany.

      Odpowiedz
  6. Realny

    A teraz ? Z taką dostępnoscią opału, takimi cenami , 4k za tonę węgla, 600zl za mp drewna, budowy gazociągów zawieszone, widmo braku LPG, może teraz ktoś podpowie co mamy robić żeby nie truć ? Jak widać ostatnio jeden mały sabotaż i gazu też nam może zabraknąć , co teraz nam doradzą ekolodzy ? I skoro węgiel jest taki be to czemu wręcz musimy go sprzedawać za granicę , kto go tam kupuje po co

    Odpowiedz
  7. Marcin

    Kupiłem węgiel w sierpniu za 3600/tona. We wrześniu dostałem zakaz palenia z powodu złych stanów przewodów kominowych (chociaż wcześniej je uszczelniani). Jest 21 listopad. Ogrzewam prądem. Mieszkam na parterze w kamienicy (mieszkanie szczytowe). Administracja wszystko wie i czeka nie wiem na co. Po prostu chcę mi się wyć!

    Odpowiedz
  8. Bunga bunga

    Podstawa prawna na jakiej musze ich wpuscic? Skad mam.wiedziec czy nienprzebierancy. Jasne juz bede otweral o 20 w nocy drzwi zeby w morde dostac.

    Odpowiedz
      1. Patrick

        A co w przypadku gdy w domu nie ma wlasciciela jestbtylko uzytkownik , albo jest tylko starsza osoba ktora malo co rozumie.

  9. Tmea

    A jeśli mam kocioł na zgazowane drewno z ecodesign i dołożę do niego palnik pelletowy i będę palił pelletem to też mogę dostać mandat za palenie niewłaściwym paliwem? Palnik też może mieć certyfikat ecodesign .

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Tak, szansa na mandat jest b. duża, bo formalnie to się kupy nie trzyma. Nie ma certyfikatów ecodesign na sam palnik. A palnik wyjęty z kotła ecodesign i wsadzony do innego kotła ecodesign wcale nie gwarantuje emisji w granicach ecodesign.

      Wiele zależy od tego, na ile świadoma i dociekliwa będzie ew. kontrola.

      Odpowiedz
  10. icic

    Tylko że drzewa od palenia wynglem lepiej rosną. Więc uciążliwe jest to dla złych osób które sami produkują proszki lub kwas octowy. Eko oszołomy są największymi trucicelami wystarczy spojrzeć na Niemcy lub Francję jak zniszczone są ich lasy i zatruta ziemia tam nie palą węglem błędne myślenie.

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Dym jest uciążliwy dla normalnych ludzi, którzy już zauważyli (np. wyjeżdżając na jakiś czas do cywilizacji), że można żyć bez tego syfu a mieć ciepło w domu i jeszcze przy tym oszczędzić czas i pieniądze. Zatem jest to w największym stopniu problem mentalny a nie finansowy czy techniczny. Bardzo prosto jest nie dymić nawet mając stary piec, o tym jest cały ten portal.

      Odpowiedz
  11. canallos

    Mam taką sytuację w moim mieście (Bydgoszcz kujawsko-pomorskie), od wczoraj obowiązuje zakaz używania pieców, z tym że dużo ludzi ma piece w mieszkaniach komunalnych, czyli gdzie wg ustawy, jak rozumiem, obowiązek wymiany pieca leży po stronie właściciela czyli miasta. Czasem widzę informacje że jak ktoś będzie palił w takim piecu, to i tak dostanie mandat, tylko że w umowach najmu takich mieszkań jest tylko mowa o dbaniu o system grzewczy przez najemcę.
    Zatem mam wątpliwości co do podstawy takich mandatów. Ktoś wie jak to wygląda?

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Jest burdel w przepisach. Gminy zinterpretowały tak, że mandat płaci najemca: https://katowice24.info/kary-za-stary-piec-weglowy-zaplaca-najemcy-a-nie-wlasciciele-mieszkania/ Wydaje się to chore i koliduje z faktem, że to nie najemca odpowiada za wymianę ogrzewania. Zobaczymy, jak będą orzekać sądy, bo tylko one mają moc wiążąco rozstrzygać takie kolizje przepisów. Ale najpierw ktoś musi odmówić przyjęcia mandatu w takiej sytuacji, aby sprawa trafiła przed sąd. Warto zaznaczyć, że już był w Krakowie przypadek, gdzie sąd odstąpił od kary w sytuacji, gdy do budynku obiektywnie nie dało się podłączyć innego ogrzewania niż kominek. Z najemcą sprawa może być podobna: on nie może sam ogrzewania zmienić.

      Aha – spokojnie możesz palić w piecu, bo na ew. mandat to nie ma wpływu. Pojęcie "eksploatacji" instalacji użyte w uchwałach antysmogowych jest tak sformułowane, że niepalenie w piecu bynajmniej nie chroni przed karą (ale widzę że media napisały "zakaz palenia" i teraz ludzie będą marznąć w strachu...). Wystarczy że po prostu jest nielegalny kocioł/piec sprawny i gotowy do użycia – to jest rozumiane jako "eksploatacja".

      Odpowiedz
  12. Ravkill

    . Wystarczy że po prostu jest nielegalny kocioł/piec sprawny i gotowy do użycia – to jest rozumiane jako "eksploatacja". - czyli każdy obiekt zabytkowy z muzealnym piecem kaflowym, ma abonament na mandat? Bo powinien rozebrać zabytek? Uchwała antysmogowa, nie może nakazywać niszczenia czyjejś własności...
    Do obalenia.

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Prawo administracyjne, jakim jest uchwała antysmogowa, ma to do siebie, że dość trudno to "obalić".
      Możesz napisać petycję do zarządu województwa z prośbą o zmianę. Którą oni mogą posłać do kosza łatwo – chyba, że kilka tys. osób podpisze to będzie z tym trudniej. Ale małopolskie już pokazało, że mogą trzymać to w zamrażarce ile im się podoba i trzeba się z nimi pałować po sądach (chociaż tamto to była inicjatywa uchwałodawcza – ale już poszła interpretacja, że tą drogą nie można uchwał zmieniać, czyli pozostaje prosić zarząd, by łaskawie zmiany zaproponowali).
      Możesz też zaskarżyć uchwałę do sądu administracyjnego. Tyle że on nie zbada jej słuszności a jedynie zgodność z prawem. A że tutaj chodzi o interpretację terminu "eksploatacja" to możliwe że nie można pójść z tym do sądu ot tak, z ulicy, tylko musiałbyś mieć kontrolę, która by tobie za to chciała wlepić mandat – i dopiero wtedy jesteś uprawniony, by iść z tym do sądu.

      czyli każdy obiekt zabytkowy z muzealnym piecem kaflowym, ma abonament na mandat?

      Gdyby były podłączone do kominów i gotowe do użycia to formalnie: tak. Zgodnie z interpretacją, jaką przyjmują przeważnie samorządy. I ja je rozumiem. Bo gdyby przyjąć, że można posiadać stary piec/kocioł, ale go nie używać – to czym się to skończy w kraju pełnym Polaków? Egzekwowanie zakazu używania starego kotła stanie się absurdalnie trudne/niemożliwe. Przecież Polak rozpali po 22. gdy kontrola śpi / nie może wejść na prywatną posesję. Dobra, można by stwierdzić: stary piec sobie miej, ale pod warunkiem, że masz nowe główne źródło ciepła. Ale do tego trzeba by zmienić treść uchwał. I nadal byłoby poważne zagrożenie, że ludzie będą sobie w starym śmieciuchu popalać nocami gdy ich cena gazu/prądu przyciśnie. Czyli powstaje dość poważny podkop pod uchwałami.

      Odpowiedz
  13. Adam

    Co do zweryfikowania interpretacji i ważności uchwał antysmogowych oraz możliwości palenia w pieckuchniach, tudzież kominkach itd. być może można spróbować wystąpić o wydanie zaświadczenia w trybie KPA (być może w oparciu o artykuł 217 kodeksu postępowania administracyjnego) o możliwości palenia w ten czy inny sposób (tym czy innym piecem) a po otrzymaniu zaświadczenia z niekorzystną informacją (miejmy nadzieję, że nie mandatu) podjąć szereg środków prawnych, spośród którymś kolejnym byłaby skarga do sądu administracyjnego – nie wiem czy to będzie mieć zastosowanie, ale może to jakaś ścieżka https://codozasady.pl/p/zaswiadczenia-organu-administracji-publicznej-nie-mozna-zaskarzyc - ten artykuł trzbaby doczytać do końca. Wtedy nie trzebaby czekać na wydanie mandatu.

    Odpowiedz
  14. Olek

    Może zamiast wymagać od ludzi wymiany starego kotła górnego spalania na nowy kocioł 5 klasy należałoby wprowadzić zwolnienie z obowiązku wymiany starych kotłów dla tych którzy przeszliby szkolenie z palenia w piecu od góry oraz zdali z tego egzamin teoretyczny i praktyczny z palenia od góry. Ten wymóg egzaminu możnaby uzupełnić o wymóg założenia buforu ciepła.

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      To jest piramidalnie absurdalne pod kątem skomplikowania i kosztów w porównaniu z prostą wymianą kotła na nowy. Nikt na to nie pójdzie.
      Większe są szanse, że przez 5-10 lat nie będziesz miał żadnej kontroli. Jak szukasz jakiejś nadziei to tego się chwyć.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.