Jak pozbyć się smoły i sadzy

Zaktualiowano: 3 stycznia 2016

Wielu ogrzewających węglem i drewnem dzielnie walczy z zatykającym się sadzą kominem czy oblepiającą kocioł smołą, uznając je nawet za naturalny objaw spalania właśnie tych paliw. Na upartego można z tym żyć. Ale gdy na ścianie w mieszkaniu pojawiają się brązowe cuchnące zacieki i to samo leje się z kotła, nie da się tego lekceważyć.

Jak to z każdym problemem na tym świecie bywa, również na smołę, sadzę i zalany śmierdzącą breją komin dostępne są kosmetyczne półśrodki - zarówno tanie jak i drogie. Ale prawdziwą poprawę może dać tylko zdiagnozowanie i usunięcie przyczyn, co w tym przypadku wcale nie wymaga dużych wydatków.

Proste przyczyny

Mało kto interesuje się tym, co dzieje się w jego kominie. Chyba, że nagle:

  • komin przestaje działać i spaliny wydostają się na kotłownię
  • z komina wypływa brązowa ciecz cuchnąca jak ścieki z fabryki asfaltu
  • zmagazynowana w kominie smoła zapali się w środku nocy (ale wtedy to już po ptakach)
Wyciek z komina

Komin doszczętnie zalany smołą i kondensatem

Najkrócej podsumowując przyczynę takich sytuacji: twój kocioł kisi opał niczym wędzarnia zamiast go spalać. Z dymu "wędzarniczego" powstają duże ilości sadzy, smoły i innych świństw. Stąd wynika większość problemów, jakie tylko można mieć z kotłem węglowym.

Żadna z tych sytuacji nie jest normalna ani nieunikniona przy ogrzewaniu węglem czy drewnem. Na wszystko trzeba sobie zapracować poważnymi błędami w doborze kotła, zaopatrzeniu w paliwo i codziennym paleniu:

  • fatalny sposób palenia - czyli rozpalasz, ładujesz kocioł pod sufit i wracasz na kanapę. W ten sposób produkujesz głównie smołę i sadzę zamiast ciepła.

    rozpalanie-od-dolu-najgorzej-przyciete

    Zasyp na żar bardzo dużo węgla - to najkrótszy przepis na domową fabryczkę dymu i smoły

  • "ćmienie" opału, stała praca kotła na niedostatku powietrza - to niezawodny sposób na zasmolenie kotła i komina. Przeważnie jest to planowe działanie palacza, bo wydaje mu się, że jak wpuszcza do kotła tylko ciut-ciut powietrza, to oszczędza (hue hue). Przyczyną może też być brak należytej wentylacji w kotłowni (brak dopływu powietrza z zewnątrz) lub skrajnie słaby ciąg kominowym (ale to tylko przy naprawdę niskich kominach poniżej ~5m wysokości, częściej problem jest w braku dopływu powietrza do kotłowni).
  • przewymiarowany kocioł - przez zbyt dużą moc nominalną w porównaniu do potrzeb domu kocioł nie ma okazji, by się rozkręcić. Spalanie odbywa się w niskich temperaturach, przez co jest niepełne, a jego niechciane półprodukty w postaci smoły, sadzy i kondensatu obklejają wszystko na swej drodze do atmosfery.
  • dmuchawa - w połączeniu z fatalnym sposobem palenia stanowi podręczny domowy generator dymu, z którego powstaje smoła i sadza
  • zbyt niska temperatura wody wychodzącej z kotła - której przyczyną może być zarówno przewymiarowany kocioł jak i błędnie dobrana moc grzejników (gdy 45-50st.C na grzejnikach wystarcza do ogrzania domu, a więcej powoduje potrzebę otwierania okien, znaczy to że grzejniki są przewymiarowane)
  • niedosuszone drewno, najlepiej iglaste - to niezawodny sposób, by błyskawicznie dorobić się komina zawalonego smołą.
Komin zawalony smołą drzewną z drewna świerkowego

Komin zawalony smołą drzewną z drewna świerkowego

Próby zaleczenia objawów

Zanim smoła i sadza doprowadzą do tragedii, są jedną z codziennych upierdliwości przy obsłudze kotła węglowego, przez co wymaga on mozolnego czyszczenia. Ponieważ ludzkość uwielbia drogi na skróty, znaleziono wiele półśrodków maskujących problemy ze smołą, które przeważnie nie likwidują przyczyn ani nie zawsze dają jakiś efekt.

Wkład kominowy

Na śmierdzące przecieki z komina wielu szpeców pewnie poleci instalację wkładu kominowego. Rzeczywiście wydatek rzędu paru tysięcy pomoże w taki sposób, że odtąd cała ta cuchnąca breja, zamiast wgryźć się w mur komina i wykwitnąć na ścianie sypialni, spłynie prosto do kotłowni.

Cena wkładu stalowego jest znikoma w porównaniu z kosztami remontu komina, dlatego generalnie jego posiadanie ma sens - kondensat i smoła nie wgryzą się w mur. Lecz to załatwia ledwie ułamek problemu, bo cały miód nadal pozostaje w kominie.

Cudowny proszek na smołę w kominie

Na sklepowych półkach nie brak specyfików do usuwania sadzy i smoły. Wierzenia ludowe podobne właściwości przypisują obierkom z ziemniaków. Skuteczność tych preparatów rzadko kiedy potwierdzona jest wynikami badań (jeszcze rzadziej wynikami rzetelnych badań).

Specyfiki tego typu mają za zadanie głównie zapobieganie tworzeniu się smoły oraz wydzielanie gazów, które w kontakcie ze smołą już zgromadzoną w kominie będą podbierać z jej składu wodę, dzięki czemu ów lepik z czasem stanie się kruchy i da się usunąć mechanicznie.
Niestety zaobserwowanie jakiegokolwiek efektu będzie wymagało długotrwałego stosowania środka, a już na pewno efektem nie będzie nagłe zniknięcie całej zawartości przewodu kominowego.

W artykule o suplementach opału znajdziesz więcej informacji o popularnych rodzajach poprawiaczy spalania. Wynalazki usuwające smołe opierają się zwykle na podobnych składnikach.

Od wypalania komina uchowaj nas rozsądku

Są też sposoby ekstremalne, stosowane przez domorosłych kotłownianych Rambo: czyszczenie komina mocniejszym przepaleniem.

To nic innego jak wywołanie pożaru komina, co jest głupim i samobójczym działaniem. Póki wykonuje się takie akcje regularnie, zapas sadzy jest mały i jego wypalenie może faktycznie przebiegać bez większych szkód. Ale jeśli zaniedba się takich praktyk na jakiś czas, a potem je wznowi, to zapas sadzy może być już wystarczający aby powstał niekontrolowany pożar komina. Po takiej akcji w najlepszym razie trzeba postawić komina od nowa, a w najgorszym razie - od nowa trzeba stawiać cały budynek.

Podpalanie komina od dołu jest zawsze nieskończenie głupim rozwiązaniem! Jedyną bezpieczną metodą czyszczenia komina ogniem jest stopniowe wypalanie sadzy OD GÓRY komina, przez wyspecjalizowaną ekipę kominiarską i pod nadzorem straży pożarnej. Nie jest to łatwe ani tanie, dlatego stosuje się to wyjście tylko w ostateczności, gdy nie da się wyczyścić komina inną metodą. Oczywiście nie ma to sensu, jeśli nie usunie się przyczyn, które doprowadziły komin do tak fatalnego stanu.

Jak rozwiązać przyczyny

Jest tylko jedna droga, by problemów ze smołą i sadzą pozbyć się na dobre: sprawić, by kocioł przestał je produkować. W tym celu:

  • zastosuj jedną z metod czystego palenia -  w ten sposób spalisz lotne składniki paliwa i na pewno nie uświadczysz już smoły (co najwyżej suchą, sypką sadzę)
  • ogranicz moc kotła stosownie do potrzeb budynku lub wymień kocioł na mniejszy - tak by w końcu miał okazję spalać opał w godziwych warunkach.
  • zmniejsz siłę nadmuchu - przy rozpalaniu od góry nadmuch nie będzie powodował takich ekscesów jak przy kopceniu od dołu, wystarczy tylko ograniczyć jego siłę i kocioł będzie pracował kulturalnie.
  • wymień grzejniki na odpowiednio mniejsze, zastosuj zawór czterodrożny lub bufor ciepła - wtedy temperatura wody w kotle będzie wystarczająco wysoka a zarazem dom nie będzie przegrzewany
  • drewno musi być sezonowane i trzeba je (zwłaszcza iglaste) hajcować ostro - tzn. lepiej już dorzucać co godzinę po dwie szczapy, ale niech się to pali żywo, niż zapakować pełny kocioł i ćmić go rozpalonego od dołu przez pół dnia.

Jak usunąć smołę z kotła / z komina

Usuwanie smoły to koszmar. Nie ma łatwych i przyjemnych metod. Można smołę przeczekać. Po kilku miesiącach pomału wysycha i odpada. Ale to tylko pod warunkiem, że nie jest stale produkowana nowa. Nie można też czekać w przypadku zaklejonego asfaltem komina, bo można się doczekać pożaru.

W przypadku komina nie sprawdza się żadna forma zdrapywania smoły. Można jedynie wypalić komin od góry (o czym było wspomniane powyżej). Istnieją też w pierwszym lepszym markecie cudowne środki do usuwania smoły z komina, które jakoby już po paru użyciach mają dawać efekty. Nie jest to na tyle drogie, by nie spróbować, ale na cud nie licz.

W przypadku zasmolonego kotła można próbować drapać smołę, ale żeby to miało sens, musi być na gorąco. W kotle pełnym wody nie da rady, dlatego trzeba wymontować kocioł z instalacji, wystawić na dwór/pole i wydrapywać smołę podgrzewając wnętrze kotła palnikiem do układania papy.

Smoła w kotle dolnego spalania

Jest jeden przypadek, w którym smoła w kotle jest rzeczą normalną i nie należy się nią przejmować: to smoła w komorze zasypowej kotła dolnego spalania.

Zasmolenie komory zasypowej w kotle dolnego spalania jest rzeczą poniekąd naturalną. Wynika z powolnego podgrzewania znajdującego się w niej opału, który uwalnia substancje smoliste. Jako gorące gazy, unoszą się one w górę komory, a ponieważ w prawidłowo skonstruowanym kotle dolnego spalania nie powinna ona być wentylowana - osiadają na ściankach.

Jest to problem wyłącznie estetyczny i nie ma najmniejszego wpływu na efektywność pracy kotła. Powodem do niepokoju powinna być natomiast smoła w jakimkolwiek innym miejscu kotła, zwłaszcza na wymienniku, bo to oznacza marnotrawstwo opału przez nieprawidłowe spalanie.

Dużo sadzy w kotle podajnikowym

W kotłach z podajnikiem tłokowym lub rynnowym spore ilości sadzy wynikają ze sposobu pracy zastosowanych tam palników. Z kolei w kotle retortowym sadzy nie powinno być prawie wcale, co najwyżej szary pył. Tym, co powoduje zarastanie kotłów retortowych sadzą jest ruszt wodny. Schładza on gazy nad palnikiem zanim zakończy się proces ich spalania, stąd półprodukty tego procesu oklejają cały kocioł.

Wnętrze kotła retortowego z rusztem wodnym, fot. zawijan.wordpress.com

Wnętrze kotła retortowego z rusztem wodnym, fot. zawijan.wordpress.com

Kotłów z rusztem wodnym nad palnikiem najlepiej w ogóle unikać. Zależnie od odległości palnik - ruszt produkcja sadzy może być na różnym poziomie, jednak zawsze różnica w stosunku do kotła bez rusztu lub z rusztem żeliwnym będzie diametralna.