Idzie zima, robi się ciemno i szaro, a w powietrzu śmierdzi dymem z węgla i palonych śmieci. Tak bardzo do tego przywykliśmy, że dym i smród wydają się nam nieodłącznymi elementami polskiej zimy, tak naturalnymi i nieuniknionymi jak mróż i śnieg.
W niechlubnym rankingu europejskich miast o najbrudniejszym powietrzu pierwszą dziesiątkę okupuje aż sześć polskich miast, przy czym w czołówce nie jest wcale Śląsk, ale Kraków i Nowy Sącz.
Dlaczego tak jest? Nie przez sam fakt używania węgla do ogrzewania, lecz dlatego, że prawo oraz my wszyscy dajemy przyzwolenie, by kopcić węglem i truć śmieciami – a nikogo za to żadna kara nie spotka! Węgiel nie jest złym paliwem – ważne jest JAK się go spala, bo można to zrobić bez dymu i czysto, bez technologii z NASA.
Czy wiesz, że na rynku grzewczym w Polsce nie ma prawie żadnych norm? Że prawie każdy może wyprodukować piec węglowy, sprzedać go, a palić w nim można czymkolwiek i jakkolwiek? Polska jest pod tym względem zadymioną wyspą syfu na mapie Europy. Czytaj dalej