Widmo drastycznych podwyżek cen energii zmusiło rząd do uruchomienia dodatku osłonowego dla gospodarstw domowych o niższych dochodach – a przy okazji wprowadzono do polskiego prawa definicję ubóstwa energetycznego. Wcześniej nie tylko nie istniało w prawie takie pojęcie, ale też osoby w niedogrzanych domach nie istniały dla państwa polskiego: nie oferowano im prawie żadnego wsparcia. Wzrost cen energii a co za tym idzie znaczne poszerzenie grupy dotkniętej ubóstwem energetycznym zmusza władze do wprowadzenia w końcu jakiejś pomocy.
Nie jemy do końca miesiąca – tata musiał kupić opał
Zacznijmy od początku. Ubóstwo energetyczne to sytuacja gdy wydatki na ogrzewanie (plus oświetlenie, gotowanie itp. ale zwykle to ogrzewanie dominuje) pochłaniają ponad jakieś 10% domowego budżetu w skali roku. Dokładny próg jest umowny, po ludzku można to opisać tak: kiedy musisz zrezygnować z innych ważnych wydatków, aby opłacić ogrzewanie domu lub przymarzasz żeby wystarczyło na ogrzewanie, ubrania i jedzenie – to jest właśnie ubóstwo energetyczne.
Ubóstwo energetyczne szkodzi na wiele sposobów:
- niedogrzanie domów przelicza się na nadmiarowe zgony każdej zimy – tak samo jak zanieczyszczenie powietrza
- powoduje i zaostrza przebieg różnych chorób dróg oddechowych, układu krążenia i układu ruchu
- dzieci żyjące w niedogrzanych domach częściej chorują, doświadczają trudności w nauce i relacjach rówieśniczych (weź tu zaproś znajomych do zimnego domu)
Można o tym poczytać w zagranicznych źródłach, bo krajowych prawie że nie ma.
Nie za bardzo wiadomo, jaka jest skala ubóstwa energetycznego w Polsce. Dostępne są nieliczne, niepełne albo już dość trącące myszami badania:
- Instytut Badań Strukturalnych ustalił w 2015-16 roku że ubóstwo energetyczne dotyka ok. 11,5% polskich gospodarstw domowych czyli ok. 4 miliony osób.
- Prowadzone kilka lat z rzędu badania na zlecenie Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla wykazują, że ok. 30% osób kupujących węgiel ma trudności z wysupłaniem nań środków. Wyniki za rok 2021 będą z pewnością jeszcze gorsze.
Mimo że ubóstwem energetycznym dotkniętych jest prawdopodobnie ładnych kilka milionów Polaków to temat ten w polskiej debacie publicznej nie istnieje. Dlaczego? Nie wiem. Ale doświadczam tego przy wielu sprawach związanych z ogrzewaniem: gadanie jak grochem o ścianę, jak dziad do obrazu.
Wsparcie z pomocy społecznej na cel dogrzania domu jest symboliczne. Kiedyś była to 1 tona węgla dla wybranych szczęśliwców i podobno nic się w tej sprawie nie polepszyło. Zakup opału wspierają doraźne akcje typu Szlachetna Paczka, pomaga też Caritas. Potem jest długo, długo nic. Nie ma organizacji, które by się interesowały tylko/głównie tematem ubóstwa energetycznego i pomagały osobom, które go doświadczają. Dlatego węgiel dla potrzebujących Polaków musi zbierać św. Mikołaj:
Niepisaną formą wsparcia było niegdyś społeczne i instytucjonalne przyzwolenie na spalanie w domowych piecach wszystkiego, co się nie rusza. Sam z dzieciństwa pamiętam obrzydliwy smród palonej pianki tapicerskiej… nie, nie za oknem, lecz w naszej kotłowni. Szybko się zorientowaliśmy, że nie warto. Pianka wracała z powrotem na śmietnik. Ale porąbane płyty wiórowe ratowały nam tyłki w niejedną zimę, gdy na tonę węgla z opieki społecznej nie udało się załapać.
Pełne kontenery z odpadami wielkogabarytowymi to znak naszego postępu. ~20 lat temu nie były potrzebne. Wtedy jak ktoś wystawił szafę/okno/materac – błyskawicznie to znikało, dla kogoś innego stanowiło opał pozwalający przeżyć zimę. Wtedy wielu tego potrzebowało (bezrobocie ~20%) pic.twitter.com/XY7lG6oyV8
— Czyste Ogrzewanie (@CzysteCieplo) December 22, 2021
Temat ubóstwa energetycznego podnoszę od dawna. Nigdzie to nie chwyta – co jest przykre, bo nawet bezdomne zwierzęta mają kogoś, kto im pomaga, a ludzie przymarzający w domach nie mogą liczyć na współczucie i wsparcie. Jeśli już były reakcje jakiekolwiek to jedynie działacze antysmogowi się wpieniali odbierając ubóstwo energetyczne jako alibi żeby niby ze smogiem nie walczyć. Nic bardziej mylnego – ubóstwo energetyczne to jest rzeczywistość, zatem trzeba dobierać takie sposoby likwidacji smogu, aby ludzi było na nie stać.
Co w ustawie piszczy? Bieda
Ustawa z dnia 17 grudnia 2021 o dodatku osłonowym wprowadza pojęcie ubóstwa energetycznego – choć nie definiuje go precyzyjnie, zamiast tego stwierdzając, że dokładne kryteria będą określane w ewentualnych przyszłych programach wsparcia.
Sam dodatek osłonowy wprowadzony w/w ustawą nie jest ściśle skierowany do gospodarstw domowych w ubóstwie energetycznym, ale szerokie kryterium dochodowe (do 2100zł na osobę) prawdopodobnie pozwoli większości z nich otrzymać wsparcie.
Niestety poza samym faktem, że coś się zadziało – konkrety nie są powalające:
- Trzyosobowe gospodarstwo domowe ogrzewające gazem lub prądem dostanie 600zł rocznie.
- Trzyosobowe gospodarstwo domowe ogrzewające węglem lub drewnem dostanie 750zł rocznie. Akurat o tyle podrożała tona węgla… No i dom musi już być wpisany do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, o czym wielu właścicieli nie pamięta lub nawet jeszcze nie wie.
- Na obecną chwilę dodatek osłonowy został przyjęty tylko na rok przyszły – 2022.
Taki dodatek powinien pozostać na stałe i stanowić wsparcie dla gospodarstw domowych w kryzysie ubóstwa energetycznego. Byłoby o to łatwiej gdyby jakiekolwiek organizacje społeczne naciskały w tej sprawie na polityków. Ja niestety żadnej takiej organizacji nie znam. Znane mi są za to liczne organizacje społeczne, które dociskają ludzi w ubóstwie energetycznym…