Raz wdepniesz i koniec

Jak już się dowiesz, że twój stary piec może spalać bez dymu, do tego o połowę mniej, to jest spora szansa, że będziesz kombinował dalej. To wciąga.

Po dwóch latach walki z kotłem w końcu udało mi się opanować do końca mojego smoka o mocy 23KW z pomocą kolegi Szponiego. Kocioł to wyrób garażowy z Pleszewa z pionowymi wymiennikami, oczywiście zaopatrzony był w dmuchawę i sterownik. Po 3 miesiącach palenia zauważyłem, że tu coś nie gra. Żeby kocioł tyle palił i był tak zawalony smołą…

Zacząłem szukać w necie odpowiedzi i znalazłem „ekonomiczne spalanie węgla kamiennego”. Po przeczytaniu tekstu zacząłem zmieniać, kombinować i jakoś udało się uratować komin oraz ściany w nowowybudowanym domu (były już wykwity) – tak lało się po kominie i ścianie, a dymu co nie miara. A to wszystko dzięki Last Rico. Oto zmiany jakie wykonałem:

  • zmniejszenie komory zasypowej z 40×40 na 30×20,
  • odlanie czapki betonowej na komin – teraz jest ujście 15×15, a było 27×24 (majster powiedział, że w takim to będzie się palić lux),
  • zamiana dmuchawy na miarkownik,
  • dorobienie klapy do podawania powietrza,
  • dorobienie KPW w drzwiczkach zasypowych

Przez 1,5 roku paliłem w tak zmienionym kotle, ale to wciąż nie było tak jak powinno. Nie mogłem pozbyć się dopalić całego dymu aż do teraz. Któregoś dnia napisałem na PW do kolegi Szponiego i opisałem mu swoje problemy. Pogadaliśmy i zaczęła się zabawa w ślusarza.
Zaproponował obłożenie szamotem, mam go w kotle około 15 całych cegieł i około 16 połówek. KPW zmieniona, z drzwi wyrzucona a zamontowana z boku kotła w wyczystce z rury 1,1/4 cala dalej idzie do wymiennika w górę i kolankami wycelowana w sam środek zasypu (Szponi proponował mi to rozwiązanie 2 lata temu a ja idiota nie posłuchałem niestety – tyle kasy poszło w atmosferę).

Najważniejsza rzeczą jaką wykonałem dzięki namowom Szponiego było dorobienie krzyża [rozwiązanie na wzór litewskiego kotła Stropuva]. Ten krzyż z nawierconymi dziurami to tak jakby przedłużenie KPW, który opuszcza się wraz ze spalajacym zasypem. Jest dopasowany do rurki KPW i działa jak teleskop.

Po tych zabiegach dymu w kominie nie ma ale za to zostaje kasy w kieszeni. Obecnie spalam 10kg węgla na 24h (nie wygaszam). Wcześniej też spalałem 10kg ale w 10h :). Czysta oszczędność Panowie i Panie [jeśli jakieś są ;)]. Polecam takie rozwiązanie i dziękuje koledze Szponiemu za czas poświęcony mojemu problemowi.

palacz66

I jeszcze dwa filmiki:

12 thoughts on “Raz wdepniesz i koniec

  1. grabpa58

    Witam.
    Jestem pod wrażeniem, osiągniętego sukcesu przez kol. palacz66 i szczerze gratuluję.
    Nie wiem jaką kol. powierzchnię ogrzewa i jak docieplony jest dom(być może tzw. termos).
    Ale 10kg węgla/24h toż to mistrzostwo wszechświata.
    Przeglądam różne fora na ten temat i z tego co udało mi się dowiedzieć, to tak spektakularnych wyników nie osiągnął nikt nawet najwięksi specjaliści w ustawianiu i paleniu w kotłach z podajnikiem nawet w cieplejsze dni niż teraz,a cóż dopiero w zasypowym. Pozdrawiam ciepło.

    Odpowiedz
    1. Juzef Autor wpisu

      Cóż, w konwencjonalnym kotle zasypowym a nawet podajnikowym taki wynik byłby podejrzany. Ale to rozwiązanie naśladuje kocioł Stropuva, który rzeczywiście ma tak szerokie możliwości modulacji mocy, więc nie skreślałbym z automatu tego wyniku jako niewiarygodny. Spróbuję uzyskać więcej detali odnośnie budynku i warunków pogodowych, kiedy taki wynik był osiągnięty.

      Odpowiedz
  2. szponi

    Kolego grabpa58
    Na mnie ten wynik tez nie robi jakoś specjalnego wrażenia, chyba dlatego, że też tyle spalam. Ja mam mieszkanie 47m2 i 3 m wys. w starej nieocieplonej kamienicy. Palę ruskiem w dwóch zasypach po 5-6kg w zależnosci od warunków na zewnątrz (chałupka wygrzana, woda w instalacji praktycznie nie stygnie). Mnie osobiście nie udaje się (i cześciowo już nie chce) , aż tak dobrze dopalić gazów jak palacz66, a wynik 0,5-0,6kg/h jest jak najbardziej do przyjęcia finansowo 🙂

    Pozdrawiam
    szponi

    Odpowiedz
    1. palacz66

      Witam.
      Te wyniki to tylko i wyłącznie dzięki koledze Szponi-emu. Wynik będzie jeszcze lepszy,okazało się, że mój kociolek ma pod popielnikiem dziurki a może dziury.
      Do kolegi grabpa 58
      Odpisze na Twoje pytania wieczorkiem ale uwierz, że to wszystko prawda:-).
      Dzięki SZPONI jeszcze raz:-)

      Odpowiedz
    2. Tomaszek

      Szponi, może mógłbyś doradzić z doświadczenia jaką moc pieca dobrać dla mieszkania w nieocieplonej kamienicy o metrażu 62m2 – kocioł DS 8 czy 11kW? wysokość 3,1m, bojler 80-100l. Program SDG PURMO po wprowadzeniu danych podaje 6,7kW (wymagana moc grzewcza grzejników), strona ciepłowłaściwe pokazuje ~5kW a wszyscy instalatorzy 10-11kW. Co tu zrobić?

      Odpowiedz
  3. palacz66

    Przepraszam , że dopiero odpisuje.
    Nowy domek ok 160m2 z poddaszem ale ono nie ogrzewane na poddaszu na welbunku rozłożona wełna 15cm dom z pustaka na nim styropian 15cm posadzka również 15cm. Na dole ok 120m2 ogrzewane ok 85m2.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  4. szponi

    Tomaszek

    Ja mam bardzo podobne mieszkanko do Twojego, metraż mniejszy, bo 47m2, ale zapotrzebowanie prawie identyczne jak Twoje. Co tu zrobić? Po pierwsze – nie słuchać instalatorów, oni w Twoim kotle palić nie będą i to nie oni będą się z nim męczyć jak będzie przewymiarowany. Po drugie – jesli czas Cię nie goni, a życie nie zmusza, to poczekać trochę, aż wydłubiemy z Juzefem dolniaka małej mocy (głównie na potrzeby mojego mieszkania). W tej chwili jest on na etapie prac koncepcyjnych. Jak będziemy pewni proponowanych rozwiązań znajda sie one na stronie. Jeśli nie możesz czekać, to poradzę Ci na privie: szponi@interia.pl

    Odpowiedz
  5. dar12ek

    W jakim jakim czasie spala się te 10 kg czy przez 24h . Jeżeli te 10 kg węgla pali się 24h to powiem że
    jest to mistrzowski wynik.

    Odpowiedz
    1. Juzef Autor wpisu

      Było napisane, że 10kg/24h. To nie powinno dziwić, skoro mowa o nowym, dobrze ocieplonym domu, w którym dodatkowo pomieszczenia ogrzewane są izolowane przez część nieogrzewaną. To ci, którzy w takich domach spalają 24kg/10h mają problem.

      Odpowiedz
  6. Mario1969/1

    Żarliwie Pozdrawiam Wszystkich
    Głównie twórcę Juzefa
    dzięki Niemu i Koledze LR grzeję lokum nawet do 4 zł dziennie z temperaturami na którzy mówią za ciepło, ale ja lubię tak.
    Gratulacje dla Palacza 66
    nie dużo mi do Ciebie brakuje. Paląc ciągle wypaliłbym 9,4 kg mocnego węgla na dobę (lecz tak się nie da bo musiałbym mieć otwarte okna) ale w mniejszym lokum. Ogrzewam 60m2 (nie liczę piwnicy gdzie temperatura to 16-19 (ty 85) w domku 2/2 z 3 stron nieocieplonego mieszkania ,na górze ciepło-lubi sąsiedzi, z boku pustostan, pod lochy z kotłem przy obecnych temperaturach 3 w nocy 8 w dzień zasyp do 5kg pali się ponad 12h (ostatnie szamotowe wariacje nie zmieści się więcej niż 6kg wsadu ) w domu po 12 następnych godzinach temperatura jeszcze 20-24. Wcześniej też nie było źle do 8,5 kg paliło się 15-17 przy temperaturach zewnętrznych 0 ,-4. A w chałupie sauna po zakończeniu palenia 24-28 . Nie zdarzyło się abym zapalił 2 razy w jednej dobie.
    Pozdrawiam i gorąca Życzą

    Odpowiedz
  7. gs

    Gratulacje
    Mam pytanie w sprawie tego krzyża mianowicie jak dokładnie coś takiego wykonać ? czy na teleskopie też masz powiercone otwory ? czy tylko na samym krzyżu ? jaka średnica i jakie odstępy miedzy otworami ?
    Rozumiem że powietrze główne dajesz pod ruszt a wtórne idzie przez teleskop do krzyża
    Bardzo będę wdzięczny za odpowiedż
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    1. Juzef Autor wpisu

      Przekazując słowa Szponiego, który to wymyślił: „tam jakichś specjalnych komplkacji nie było z tym krzyżem, PG z dołu, PW przez krzyż teleskopowy, kilka otworków fi 10 z jednej strony wiercone tak zeby wirowac powietrzem i tyle”

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *