Gdy jedni siedzą i płaczą, że smród i nie da się oddychać, inni małymi krokami działają ku lepszemu. Mieszkaniec Nowego Targu, wypróbowawszy samemu rozpalanie od góry, postanowił opowiedzieć o sprawie na sesji Rady Miasta. Oto nagranie jego wystąpienia.
A tutaj list, który od niego otrzymaliśmy.
Chciałem bardzo gorąco podziękować za stworzenie i utrzymywanie strony czysteogrzewanie.pl, dzięki której poznałem metodę spalania od góry. Przestawiłem się na nią od października 2014 i od tej pory jestem gorącym jej zwolennikiem i orędownikiem. Staram się propagować tę wiedzę wśród znajomych i sąsiadów, i udało mi się namówić już kilka osób.
Jestem mieszkańcem Nowego Targu, który od lat zmaga się z problemem smogu (miasto położone w górskiej kotlinie, słabo przewietrzanej). Znaczna część tego smogu pochodzi z lokalnych kotłowni, w których mieszkańcy palą od dołu w kotłach górnego spalania. Mając kilkumiesięczne i pozytywne doświadczenie z tej metody postawnowiłem "ruszyć temat" na szerszym forum. Korzystając z materiałów (ulotki i film) ze strony czysteogrzewanie.pl przygotowałem krótką prezentację metody i wystąpiłem na sesji Rady Miasta Nowego Targu. To wystąpienie zostało nagrane przez lokalnego dziennikarza (foto.podhale.pl) i umieszczone na YouTube. Odzew przeszedł moje oczekiwania. Udało się m.in przekonać do nowej metody jedengo z radnych, który obiecał, że będzie sprawę "popychał" w urzędzie. Z kolei inny radny potwierdził moje słowa, mówiąc po wystąpieniu, że sam już tak pali i to o czym mówiłem jest prawdą. Wielu z moich znajomych po obejrzeniu filmu postanowiło spróbować zmienić sposób palenia.
Mam nadzieję, że na bazie mojego wystąpienia uda się stworzyć w Nowym Targu pozytywny przykład, jak można sobie poradzić (przynajmniej częściowo) z problemem smogu, który będzie służył innym gminom.
Każdy kilogram takiego obywatela jest na wagę złota! Nie chodzi o to, by od razu ruszyć z posad bryłę świata, ale pomału napierać we właściwym kierunku. Promowanie lepszej kultury palenia powinno stać się podstawowym narzędziem starań o poprawę jakości powietrza, ponieważ to sposób tani, prosty i możliwy do zastosowania w każdej gminie. Samorządy niewiele z kiepskim powietrzem robią, bo obecnie utrwalony jest pogląd, że tylko drogie słomiane ekologiczne inwestycje prowadzą do poprawy sytuacji, a na takie działania gminy zwyczajnie nie mają pieniędzy. Cytując artykuł o spięciu między władzami uzdrowisk z ekologami:
Gminy nie mają prawie żadnych narzędzi, by walczyć z zanieczyszczeniami. Jesteśmy sami z problemem, państwo nie pomaga - komentuje Grzegorz Niezgoda, burmistrz Szczawnicy.
Nasza sytuacja - jak mało kiedy - jest w naszych rękach. Nie każdy ma chęci i możliwości, by wygłaszać wystąpienia w ratuszu, ale każdy może napisać w tej sprawie do radnych osiedla, gminy czy miasta bądź posłać pismo do urzędu odpowiedzialnego za ochronę środowiska na danym terenie. Jeśli chcesz działać, ale nie wiesz co, gdzie i jak - pisz, pomożemy.