Bywa, że w określeniu "zarośnięty komin" tkwi brutalna dosłowność. Nawet mimo regularnego czyszczenia, komin potrafi się totalnie zakleić. Problem zauważamy zwykle gdy już osiągnie on apogeum - zanika ciąg i dym wydobywa się do kotłowni.
Nie każdy jednak rozumie wagę problemu. Dlatego kolejny raz zaglądamy komuś do komina (tutaj do wglądu poprzedni raz), aby pokazać, jak sytuacja może się kształtować w rzeczywistości. Tym razem dobrowolnie zgłosił się ob. Szponi. Dokonał on własnoręcznego rytualnego czyszczenia własnego komina, przy okazji zaglądając do kominów sąsiadów, efektem czego możemy podziwiać stan sześciu kominów pracujących z różnymi paliwami, ale bardzo podobnymi kotłami, w zbliżonych warunkach, ale obsługiwanymi w różny sposób.