To koniec walki ze smogiem! Rząd radykalnie zmienia założenia Polityki Energetycznej Polski do 2030 roku. Smog zostanie uznany za Odnawialne Źródło Energii i stanie się podstawą niezależności energetycznej kraju. Agencje rządowe wykupią każdą ilość sadzy i smoły odzyskanej z domowych kominów, przez co nieopłacalnym stanie się wypuszczanie dymu do powietrza. Najdalej w ciągu roku grozi nam gwałtowne oczyszczenie powietrza.
Uwaga! To prima aprilis!
Dotąd problem, odtąd źródło zarobku
Przecieki o planach nagłego zwrotu w polityce energetycznej kraju pojawiały się już od kilku miesięcy, ale nikt poza Gazetą Wyborczą nie bił na alarm. Rząd najpierw postawił tamę zalewowi pruskich wiatraków, potem wziął się za drogie i nieefektywne dopłaty do wymiany kotłów i ocieplania domów, a teraz zamierza zracjonalizować działania antysmogowe, tj. zaprzestać zwalczania smogu, a rozpocząć jego wykorzystywanie jako Odnawialnego Źródła Energii. Pierwszym krokiem zmian jest posłanie do kosza ustawy o OZE autorstwa poprzedniego rządu, która promowała głównie wiatrakowo-solarne interesy niemieckiego kapitału. Przecież my nie gęsi i swoje OZE mamy!
Ministerstwo Energetyki już przygotowuje wniosek do Komisji Europejskiej o uznanie smogu jako pełnoprawnego Odnawialnego Źródła Energii. KE nie będzie miała innego wyjścia jak przychylić się do wniosku, bowiem smog wypełnia znakomicie definicję OZE jako źródła energii, którego wykorzystywanie nie wiąże się z długotrwałym jego deficytem, ponieważ jego zasób odnawia się w krótkim czasie (każdego zimowego popołudnia!). To otworzy drogę do wykorzystania unijnych środków na rozwój energetyki rozproszonej. Każdy posiadacz kopciucha stanie się prosumentem - będzie mógł korzystnie odsprzedawać produkowaną przez siebie smołę, sadzę i dym! Odtąd nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wyrzucał tego kominem, bo wtedy sąsiad odfiltruje to sobie z powietrza i zarobi.
Narodowy Program Prosmogowy
Wiemy, że chmury dymu wydobywające się z domowych kominów to w większości niespalone paliwo. Dotąd kopcenie przynosiło straty kopcącemu i jednocześnie stwarzało problem fatalnej jakości powietrza. Od teraz to niespalone paliwo odzyskiwane i wykorzystywane ponownie z korzyścią dla wszystkich.
Mechanizm jest stosunkowo prosty:
- Kowalski dalej będzie ogrzewał się czym chce i jak chce,
- ale państwo uruchomi skup interwencyjny smoły i sadzy,
- z pozyskanego tą drogą surowca produkowane będzie ekologiczne odnawialne paliwo bezdymne po 1000zł/t
- o które będzie się zabijać polski przemysł, bo spalanie go zamiast węgla nie będzie się wliczać do limitów emisji CO2, co pozwoli zaoszczędzić miliardy złotych rocznie
- dotowane będzie także odzyskiwanie smogu z powietrza, zarówno przez osoby prywatne jak i firmy,
- dlatego w krótkim czasie w centrach miast zamiast stacji monitorujących jakość powietrza pojawią się stacje filtrujące z powietrza palny urobek.
Ekspertyzy wykonane na zlecenie Ministerstwa Energetyki wykazują, że Narodowy Program Prosmogowy przyniesie państwu polskiemu roczny zysk netto w wysokości ok. 10 miliardów złotych i wzrost PKB o 2pp. rocznie. Nie mówiąc o zysku z likwidacji problemów społecznych: ubóstwa grzewczego czy chorób powodowanych przez smog. Ostrożne szacunki zakładają zanik problemu przekroczeń dopuszczalnych poziomów trucizn w powietrzu po 6 miesiącach od uruchomienia programu a po roku Polska ma stać się liderem pod względem jakości powietrza w Europie.
Bardziej sceptyczna część fachowców wskazuje na możliwe patologie programu prosmogowego:
- piractwo kominowe - może dojść do zorganizowanych kradzieży dymu z kominów sąsiadów pod osłoną nocy. Aby temu zapobiec, rozwijany jest nowy model urządzenia filtrującego instalowanego na czopuchu kotła, który będzie oddzielał cenną palną frakcję spalin i gromadził urobek w szczelnym pojemniku w kotłowni, co będzie bardziej efektywne niż filtrowanie na wylocie komina i wykluczy ryzyko kradzieży
- fala dobrowolnych odejść w górnictwie - może się okazać, że mieszkańcy Śląska zrezygnują z pracy w kopalniach, bo zarobek na odzyskiwaniu smogu będzie tam szczególnie atrakcyjny. Jest to wszak rejon kraju, gdzie kilkukrotne przekroczenia norm jakości powietrza są na porządku dziennym.
- problemy zdrowotne ludności z powodu nagłej poprawy jakości powietrza - lekarze ostrzegają, że zupełne wyeliminowanie smogu z polskiego powietrza w tak krótkim czasie może wywołać masowe powikłania chorobowe u ludzi nawykłych do oddychania syfem. Dlatego Ministerstwo Zdrowia przygotowuje program suplementacji wziewnej pyłem węglowym dla grup największego ryzyka, aby umożliwić im stopniowe przystosowanie do oddychania czystym powietrzem.
To dziwne, ale nikt nie jest przeciw
Różne środowiska dotąd przejawiające alergię na węgiel zgodnie przyznały, że Narodowy Program Prosmogowy to genialne posunięcie załatwiające kilka problemów za jednym zamachem. Cieszą się nie tylko właściciele kopciuchów (co oczywiste). Odzyskiwać sadzę i smołę można również z kominków.
Ale dlaczego nie protestuje branża gazowa? To proste. Okazało się, że bardzo łatwo da się tak rozregulować każdy kocioł gazowy, aby produkował duże ilości sadzy.
PS. Artykuł całkowicie zmyślony! Prima aprilis!