Bezpiecni, ale czy zawodoleni?

Zaktualizowano: 4 grudnia 2013

Działania podejmowane przez Krakowski Alarm Smogowy przynoszą efekty. Władze Krakowa obudziły się i uruchomiły akcję promocji ekologiczniejszych niż węgiel źródeł ciepła - bezpiecni.pl. I tej akcji oraz dotacjom na modernizację kotłowni przyjrzymy się dokładniej, bo choć idea ze wszech miar słuszna, to jak zwykle nie wszystko jest powiedziane, a to stwarza możliwość naciągania niezorientowanych ludzi.

bezpiecni.pl

Łap za komfort, o cenę nie pytaj

Wchodzi sobie człowiek na stronę bezpiecni.pl i dostaje na twarz cudowną wizję. Odtąd może w końcu zapomnieć o brudzeniu rąk węglem i targaniu wiader tych czarnych kamieni, zwłaszcza gdy lata już nie te. O męczarniach związanych z rozpalaniem, dokładaniem, usuwaniem popiołu. Nie musi się już martwić, że chałupa mu spłonie albo rodzina ulegnie zaczadzeniu przez "niesprawny piec".

Wystarczy, że pójdzie do urzędu, weźmie bezpłatną, bez formalności i szybką jak osobowy do Zwardonia dotację na modernizację instalacji grzewczej. Dotacja pokrywa do 100% kosztów instalacji. Mało tego - formalności są możliwie uproszczone (czytaj: ktoś inny zdecyduje za ciebie o tym, na czym się nie znasz). I tego mało: partnerzy akcji (gazownia, ciepłownia, elektrownia) oferują rabaty na urządzenia, projekty instalacji i ich montaż.

Więc nie pytaj, tylko bierz! Ciepło, komfort, bezpieczeństwo, ekologię. Ale nikt nie wspomina, że to jedna strona medalu.

Dlaczego ludzie ogrzewają węglem

Dlaczego pokazana jest tylko jedna strona medalu? Bo ta akcja ma na celu odwieść ludzi od palenia węglem. Problem jednak w tym, że pomysłodawcy akcji kompletnie nie mieli pomysłu, jak rozprawić się z podstawową przyczyną, dla której ludzie palą węglem: bo ogrzewanie węglem jest najtańsze. Problem to niełatwy, dlatego kwestie kosztów ogrzewania przemilczano, zasłaniając się komfortem użytkowania.

Węgiel jest tani, a więc tym, którzy nim palą, nie zależy aż tak na komforcie. Są w stanie go poświęcić dla uzyskania niższej ceny ogrzewania. Albo nawet nie mogą sobie pozwolić na wygodniejsze rozwiązanie, bo koszty ogrzewania by ich zjadły.

I to jest podstawowy problem Krakowa i całej tej akcji. Antywęglowi aktywiści z Krakowa chętnie zakazaliby palenia węglem w mieście całkowicie i jak najszybciej, ale takie tezy może wysuwać tylko osoba z nikłym pojęciem w kwestiach socjologii i ekonomii. Władze póki co są w działaniach znacznie ostrożniejsze, bo znają realia, a gniew społeczny za ostre działania spadłby właśnie na nich.

Problemem nie jest sam fakt, że ludzie palą węglem. Problem to ludzie, których nie stać na nic innego i gdyby zakazano palenia węglem, przymieraliby głodem albo chodzili po domu całą zimę w kufajkach. Oczywiście tacy ludzie w krytycznym położeniu to tylko jakaś część wszystkich palących węglem. Ale dla nich wymiana ogrzewania węglowego na jakiekolwiek droższe byłaby poważnym ciosem w portfel, nie do udźwignięcia na dłuższą metę.

I pod tym względem taka akcja jest lekkim oszustwem, bo nie każdy z biorących dotacje musi zdawać sobie z tego sprawę. Niektórzy mogą nieświadomie wpakować się w pułapkę kosmicznych kosztów ogrzewania.

Dżentelmeni mówią o pieniądzach

Dotacje do wymiany źródła ciepła dotyczą kosztów zaprojektowania i wykonania nowej instalacji. To często spore pieniądze i dobrze, że istnieje wsparcie w tej materii. Od razu jednak należy zauważyć, że dotację dostaje się po zakończeniu inwestycji. Pieniądze wykłada się z własnej kieszeni, aby potem dostać zwrot jeśli wszystko urzędowi przypasuje.

Ale nie koszty instalacji są największym problemem. Gorzej, że później klient zostaje sam na sam z kosztami eksploatacji. Różni marketingowcy co prawda dwoją się i troją, by wcisnąć ludziom kit, że grzanie prądem może być tańsze niż węgiel, ale brutalna prawda uderza w nieświadomego użytkownika z całą siłą po pierwszej zimie.

Przyjrzyjmy się kosztom uzyskania ciepła z węgla oraz źródeł na które przyznawane są dotacje. Przyjmijmy, że w przykładowym domu w ciągu sezonu spalane są 3 tony węgla, które kosztują 2100zł. Spalanie odbywa się ze sprawnością 60%, stąd dom potrzebuje ok. 14 tys. kWh. Dom jest zmodernizowany na tyle, że wystarcza kocioł węglowy o mocy 12kW.

Rodzaj ogrzewania Cena za 1kWh ciepła Roczny koszt
Węgiel kamienny 0,15zł 2100zł
Ciepło sieciowe 0,29zł 4060zł
Gaz ziemny 0,25zł 3500zł
Elektryczność 0,33zł 4620zł

Dane przyjęte do wyliczeń to:

  • węgiel kamienny 28MJ/kg po 700zł/t spalany ze sprawnością średnioroczną ok. 60%
  • gaz typ E (GZ-50) po 2,5zł/m3 spalany w kotle kondensacyjnym ze sprawnością średnioroczną ok. 100%
  • prąd według cennika dla Krakowa w taryfie G12 tylko i wyłącznie w strefie nocnej - tutaj stawka za 1kWh 0,27zł brutto + opłaty przesyłowe 0,06zł brutto
  • ciepło sieciowe przeliczone według aktualnego cennika. Moc zamówiona 15kW oraz grupa taryfowa S1-WIP. Należy też zauważyć, że w cenniku podane są ceny netto (stawka VAT to 23%).

Wyliczenia te są przybliżone, ale dają pojęcie o cenach ciepła z poszczególnych źródeł. Najtańszy pozostaje węgiel - przy założeniu, że pali się od góry, osiągając dość dobrą sprawność średnią rzędu 60%. Jeśli kopcisz, to odzyskujesz najwyżej 30% energii dostępnej w węglu, a to znaczy, że to wymęczone ciepło z węgla jest droższe niż gaz.

Niską cenę węgla nadrabia się czasem poświęconym na obsługę, ale dla każdego ten czas ma inną wartość i niektórym się to opłaca. A niektórzy nie mają wyboru.

Cena prądu została wzięta z taryfy dwustrefowej dla strefy nocnej (zakładamy użycie pieca akumulacyjnego zgodnie z opisem). Aby dokładniej wyznaczyć koszt ogrzewania prądem, należałoby uwzględnić wpływ wyższej ceny energii w taryfie dziennej na wysokość rachunku, a także wziąć pod uwagę, że niekiedy elektryczny piec akumulacyjny będzie musiał pracować także w strefie dziennej.
Tak czy inaczej, ogrzewanie prądem pozostaje luksusem dla najbogatszych, jako że jego cena to min. dwukrotność ceny ogrzewania węglem.

Ciepło sieciowe oferowane jest na dość korzystnych warunkach: z bezpłatnym projektem i wykonaniem przyłącza oraz dopłatami do przebudowy instalacji w budynku. O ile budynek znajduje się w zasięgu miejskiej sieci cieplowniczej. Oczywiście wcześniej należałoby sprawdzić wszystkie gwiazdki i drobne druki w umowach, bo tych na pewno nie brakuje. Ale cenowo ciepło sieciowe odznacza się kosztem niespełna 20% większym od gazu ziemnego. Co wciąż jednak daje dwa razy wyższy koszt niż przy ogrzewaniu węglem.

Najtańszym z promowanych w Krakowie źródeł energii jest gaz ziemny. Spalany w nowoczesnym kotle jest tylko o ok. 2/3 droższy od węgla.

Policz zanim zdecydujesz

Akcja miasta Krakowa jest ze wszech miar godna poparcia. Każdy kopcący komin mniej to zysk dla wszystkich dookoła. Ale niewłaściwie przeprowadzona akcja zachęcająca do droższych, ale ekologiczniejszych źródeł ciepła, może odnieść skutek przeciwny do zamierzonego.

Z powyższych przybliżonych obliczeń wynika, że nieświadome wpakowanie się w wymianę urządzeń grzewczych bez wcześniejszej analizy opłacalności tej decyzji może się skończyć zawałem domowego budżetu.
W najlepszym wypadku (gaz ziemny) rachunki za ogrzewanie wzrosną o 60%. Użyty w przykładzie dom zużywający 14 tys. kWh rocznie to i tak całkiem energooszczędny budynek. Co ma zrobić ktoś, kto nieświadomie podepnie sobie ogrzewanie prądem pod nieocieplony budynek z 200m2 powierzchni do ogrzania? Zamarznie po miesiącu albo zadłuży się na śmierć. Lub wstawi kozę i zacznie palić meblami. Ale miejmy nadzieję, że do takich sytuacji nie dojdzie...

Trzeba wierzyć, że chętni na dotacje spotkają się z fachową radą i pomocą ze strony urzędów i firm - partnerów akcji, ale życie pokazuje, że najlepiej wychodzi się na umiejętności samodzielnego liczenia.

2 myśli nt. „Bezpiecni, ale czy zawodoleni?

  1. Duda

    Witam! Chciałbym się podzielić jak w moim przypadku dom jednorodzinny o powierzchni użytkowej ,
    200 mkw,ocieplony ,spalam 4000 kg peletu na jeden sezon grzewczy. Ponieważ pelet to granulat drzewny
    tłoczony pod wysokim ciśnieniem, ma kaloryczność zbliżoną do węgla,ale musi być spalany poprzez
    ECO Palnik który to nie daje dymu w procesie spalania.
    Cena Peletu średnio licząc 800/1000/kg, czyli w moim przypadku to 800x 4 =3200 zł.
    Trochę dziwi fakt że nasi urzędnicy tego typu urządzenie grzewcze nie jest traktowane jako ekologiczne.
    Rozpalanie-i cały proces spalania, i wygaszania , i sterowania temperaturą jest automatyczny i bezpieczny
    Pozdrawiam -Kazimierz.

    Odpowiedz
    1. Juzef Autor wpisu

      Prawdopodobnie krzyki i wrzaski jednych ignorantów przekonały innych ignorantów, że wszystko co nie jest białe, to jest czarne i taki stan rzeczy uchwalono.

      Problemem jest kulawe prawo, które pozwala jedynie zakazać określonego rodzaju paliwa. W cywilizowanym kraju wprowadzono by zasadę "zero dymu" - a jak to osiągniesz, to już twój problem. Urządzenia grzewcze miałyby sensowne badania stwierdzające poziom emisji, a w uchwale można by określić maksymalny próg emisji urządzeń grzewczych dopuszczalnych na terenie miasta.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.