Dla milionów Polaków ta zima może być zła. Widzimy rekordowe ceny paliw, słyszymy o podwyżkach cen gazu i prądu – na domiar złego rząd zamierza podnieść ceny węgla, oczywiście niejawnie: poprzez absurdalne zaostrzenie wymagań jakościowych wobec węgla do kotłów podajnikowych (ekogroszku).
To wszystko jest farbowane na zielono jako troska o nasze zdrowie – tymczasem wszelkie źródła naukowe potwierdzają, że ekogroszek nie jest istotną przyczyną utrzymującego się złego stanu powietrza w Polsce (ba – jest jednym z rozwiązań tego problemu). Wiemy też, że za projektem zaostrzenia norm stoją zieloni lobbyści, których długofalową polityką jest dopychana kolanem eliminacja węgla z ogrzewania domów. Nie obchodzą ich skutki i koszty społeczne jakie to za sobą pociągnie. A ja, choć ręce mi już dawno odpadły od patrzenia, jak bardzo nikogo nie rusza dokręcanie śruby ludziom już i tak mającym niełatwo, to jakoś nie mogę przestać o tym pisać.
~30% ludzi z trudem odkłada na opał – będzie tylko gorzej
Węgiel pozostaje jednym z głównych źródeł ciepła w polskich domach – bo wielu z nas na nic innego nie stać (tańsze może być tylko drewno z pobliskiego lasu).
- Ostatnio non stop słyszmy że truje i morduje, ale to że że chroni zdrowie ładnych kilku milionów Polaków umożliwiając im przeżycie zimy w cieple – o tym cicho-sza.
- Podobnie jak o tym, że już teraz dla ok. 30% osób ogrzewających domy węglem zakup opału na zimę jest dotkliwym wydatkiem, pochłaniającym ponad 10% domowego budżetu, co kwalifikuje takie osoby do grupy ubóstwa energetycznego – oni muszą z czegoś mniej ważnego (nowe buty, ubrania, jedzenie) zrezygnować, żeby zaoszczędzić na opał!
Takie są wnioski z prowadzonego corocznie od 2017 roku badania na zlecenie Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla. Niestety badanie kończy się póki co na razie na zimie 2019/2020, która była wyjątkowo łagodna, więc i wyniki są nieco lepsze niż w latach poprzednich. Gdy zbiegnie się sroższa zima i droższy węgiel – więcej osób będzie przymarzać. Nie mogę się nadziwić jak bardzo ten problem w Polsce NIE ISTNIEJE – tzn. istnieje, ale w mediach nie mówi się o nim NIC. Nie jest to regułą w Europie, wręcz przeciwnie: w takiej Wielkiej Brytanii jest szeroko nagłaśniany i to nawet przez organizacje z nazwy te same jakie funkcjonują też w Polsce.
#Fenland & East #Cambridgeshire are amongst the worst hit English regions for households in #fuel #poverty, meaning they cannot maintain an adequate standard of warmth @EndFuelPoverty @SteveBarclay @lucyfrazermp https://t.co/1qaFcfZVNU https://t.co/Js4ihpWSvk pic.twitter.com/uLfz7EqtLw
— Amnesty Ely City (@amnestyelycity) October 4, 2021
Zniesmaczonych że przytaczam badanie opłacone przez węglarzy gdzie pewnie wyszło to co chcieli żeby wyszło informuję, że NIKT-INNY-TEGO-NIE-BADA! Jest jeszcze tylko ogólne badanie tematu ubóstwa energetycznego w społeczeństwie, gdzie jego poziom ustalono na ~12% ogółu gospodarstw domowych i 4,6 mln osób – i dalej jest długo, długo nic. Niedogrzanie domów to jeden z wielu problemów zwykłych ludzi, który nikogo w Polsce nie rusza. Nie rusza ani to, że jest, ani to, że będzie się pogłębiać.
Nowe wymogi dot. jakości węgla
W 2018 roku wprowadzono przepisy ustalające wymagania jakościowe dla węgla sprzedawanego do ogrzewania domów. Wtedy też przewidziano, że co parę lat będzie dokonywany przegląd tych przepisów. Ten czas nastał teraz.
W ostatnich dniach Ministerstwo Klimatu ogłosiło projekt zmian w w/w przepisach dot. jakości węgla:
- zmiana nazwy ekogroszku (węgla sortymentu groszek do kotłów automatycznych) na groszek III
- podkręcenie parametrów groszku III do poziomu wymaganego w normie PN-EN 303-5:2012
O ile zmiana nazwy niczego praktycznego nie wnosi – o tyle druga część jest już brzemienna w skutki. Wymagania w/w normy wobec węgla to m.in. kaloryczność na poziomie min. 28MJ/kg (to ten cudowny węgiel jakiego zwykły człowiek nie widywał, dotąd stosowany tylko do badań atestacyjnych 😉 ).
To z marszu eliminuje ze sprzedaży większość obecnie dostępnych ekogroszków. Oczywiście nie znikną one z rynku – producenci będą musieli doinwestować przeróbkę, aby z węgla o niższej kaloryczności uzyskać węgiel lepszy.
Wtręt techniczny: po prostu oddziela się bryłki węgla z większą zawartością popiołu od tych, w których popiołu jest mniej. Potem ew. podsuszenie – i już kaloryczność wzrasta, ale razem z nią o koszty tych operacji wzrasta cena wyrobu.
Uszlachetnienie węgla kosztuje – węgiel do kotłów podajnikowych byłby jeszcze droższy niż jest obecnie. Powoli trudno kupić sensowny ekogroszek za mniej niż 1000zł/t a węgle spełniające już teraz kryteria jakie Ministerstwo planuje wprowadzić jako wymóg minimalny – to już co najmniej 1200zł/t.
Co nam produkuje smog
Smród dymu (a czasem zadymienie jak z pożaru) każdego zimowego wieczora zapewniają wciąż jeszcze powszechne w polskich domach archaiczne kotły, piece i kominki niespełniające żadnych norm emisyjnych. Choć terminy ich wymiany w poszczególnych województwach pomału nastają to z doniesień medialnych wynika, że nawet władze województw nie palą się do ostrego egzekwowania od wszystkich mieszkańców obowiązku wymiany staroci. Zbyt wiele osób nie jest w stanie temu podołać z przyczyn finansowych, więc mandatowanie ich nie przyspieszy tego procesu.
Zwracaliśmy na to uwagę lata temu, poświęcając czas wolny lub pracujący na udział w konsultacjach uchwał antysmogowych w różnych częściach kraju [1][2][3]. Nikt się tym nie przejmował, bo gdyby na serio uwzględnić możliwości finansowe Polaków to albo trzeba by przyjąć inne środki poprawy jakości powietrza, dostosowane do naszych możliwości – albo dosypać wszystkim wielkie góry pieniędzy, których nikt nie ma. Wybrano rozwiązanie salomonowe: wprowadzono przepisy nakazujące wymianę, ale nie za ostro będzie się je egzekwować.
Tymczasem kocioł na ekogroszek emituje 10-20 RAZY mniej zanieczyszczeń niż stare smoluchy. Kotły te właśnie po to wprowadzono na rynek w latach 90. XX wieku, aby zniwelować problem zanieczyszczenia powietrza. Tak wtedy jak i teraz jest to najtańsze z najczystszych źródeł ciepła.
Element wojny z węglem
W świetle powyższych danych widać, że usprawiedliwianie zaostrzania wymagań dla ekogroszku dobrem naszych płuc jest humbugiem – spadek emisji z i tak już bardzo małoemisyjnych kotłów osiągnięty dzięki lepszemu paliwu będzie tak malutki, że nasze płuca nawet tego nie odnotują, przy tym dalej będą asfaltowane przez sąsiednie kopcące kominy.
Zatem dlaczego zieloni wzięli się za ekogroszek? To proste gdy się dostrzega, że nadrzędnym celem zielonych była, jest i będzie walka z węglem widziana szeroko i dalekosiężnie. Latami obserwuję ich poczynania i wiem, że jest tylko jedna rzecz, z którą walczą zacieklej niż z węglem brudnym i śmierdzącym. Jest to węgiel spalany niskoemisyjnie.
W ataku na ekogroszek chodzi o to, żeby ludzie wymieniający teraz stare kotły nie kupowali znowu kotła węglowego lecz grzecznie poszli w gaz i/lub pompę ciepła. Zielonym nie podoba się, że wciąż wiele osób wybiera nowoczesne kotły węglowe – bo np. nie mają rury gazowej a na pompę ciepła ich nie stać. Powód jest nieistotny. Nie ma takiego wydatku z cudzej kieszeni, na jaki by się nie zgodził aktywista dla wdrożenia swojej ideologii.
Pamiętajmy, że mamy do czynienia z profesjonalistami: szkolonymi do swojej pracy i dobrze odżywionymi.
- Przygotowania do ataku na ekogroszek zieloni rozpoczęli już ponad rok temu. Właśnie wtedy zlecili kłamliwe badania emisyjności spalania ekogroszku, opublikowane w lutym 2021 u zaprzyjaźnionych funkcjonariuszy medialnych. Celem tej publikacji było oczernienie ekogroszku. Urąga ona wszelkim standardom badawczym. Powie to każda osoba mająca pojęcie o badaniach naukowych, zwłaszcza ale nie tylko kotłów – niestety większość nie powie tego oficjalnie a nawet gdyby powiedzieli oficjalnie to nic by to nie zmieniło. Mam na swoim koncie walkę z innymi kłamliwymi badaniami i niestety mogę tylko ręce załamać: w majestacie nauki można świadomie i bezkarnie kupczyć autorytetem biorąc za to dobre pieniądze. Nie ma żadnej odpowiedzialności. Ewentualnie zawsze można ciągać autorów po sądach – ale tym się chyba powinna zająć branża, która z węgla żyje, c’nie? Tyle że nawet w optymistycznym scenariuszu łatwej wygranej, postępowanie zajmie kilka lat, podczas gdy szkody wywołane kłamstwem puszczonym w eter są nieodwracalne.
- Do tego dołożyli jeszcze badanie opinii publicznej wedle którego jakoby większość ludzi nie wie, że ekogroszek to jest węgiel. Patrzcie jakie fajne rzeczy można robić gdy się ma tłusty budżet.
- Z takim pakietem argumentów siedli do konsultacji społecznych w ministerstwie w sprawie zmiany wymogów jakościowych dla węgla. Siedli jako „strona społeczna”. Skręca mnie zawsze jak słyszę że zieloni lobbyści farbują się jako strona społeczna, podczas gdy społeczeństwo o niczym nie wie i nie ma kto ich tam reprezentować. Jednak nie dziwi mnie to. Jest to mechanizm znany choćby z projektowania części uchwał antysmogowych: władza wybiera sobie dogodne organizacje społeczne do współpracy (takie, których linia jest zgodna z ich polityką lub da się nagiąć) i mówi: „oto co uzgodniliśmy ze stroną społeczną”. A właśnie walka z węglem jest tym co łączy Ministerstwo Klimatu i zielonych. Chcą ten węgiel zastępować gazem – paliwem kopalnym, co jest działaniem antyklimatycznym, ale zauważmy, że żadna zielona organizacja poza Polskim Forum Klimatycznym nie kruszy o to kopii.
Gdy już projekt zmian wysmażony w ministerstwie został podany do publicznej wiadomości, odezwali się oburzeni związkowcy górniczy. Oburzeni rzecz jasna uderzeniem w swoje interesy. Lecz jeśli ktoś ma szanse zatrzymać te niekorzystne zmiany na tym etapie to są to właśnie oni. Zwykli niezorganizowani ludzie na pewno nie pojadą protestować pod ministerstwem.
Całkowicie się zgadzam. Ostatnio zauważam zaostrzenie retoryki anty-węglowej. Stosowane metody są żenujące i urągają wszelkim zasadom przyzwoitości dziennikarskiej.
Czytaj:
https://www.money.pl/gospodarka/ekogroszek-to-ekosciema-naukowiec-jestem-przerazony-czym-palimy-6611577350339488a.html
Po prostu kompromitacja. A wydawać się mogło, że to poważna gazeta.
Pozdrawiam
Kompromitacja tylko wobec garstki kumatych.
Dla całej reszty świata to wygląda legitnie: naukowcy zbadali, naukowcy oceniają. Ten wstrętny wongel.
Należy całej tej zielonej ferajnie zyczyć powodzenia w przechodzeniu na gaz. W tej chwili hurtowe ceny biją wszelkie rekordy i po 3 podwyżkach w 2021r będa kolejne w 2022r. Kto wie na czym sie skończy bo cena detaliczna ciągle nie moze dogonić hurtowej. Jakby tego było mało w 2023r nie bedzie obowiazywał kontrakt jamalski który zapewnia dostawę ok. 10 mld m3 gazu rocznie. Ma zostać zastąpiony gazociągiem BP ale to nie takie proste. Europejskie pola gazowe powoli sie wyczerpują. Holandia już odpadła, a Norwegia będzie następna. W Rosji jest stabilizacja wydobycia ale…
1) Nowe pola są uruchamiane na dalekiej Syberii skąd nie ma połączeń z Europą.
2) Rośnie tam zużycie wewnątrzne.
3) W okolicy Petersburga uruchomiono terminal eksportowy LNG
Połacznie w/w daje spadek eksportu na stary kontynent większy niż norewski. Mało sie o tym mówi ale Gazprom ma też problemy z zapełnieniem swoich własnych magazynów po rekordowym poborze w sezonie 2019/20. Jakby tego było mało to magazyny jakie posiada w UE też są niemal puste. Najważniejszym z nich jest niemiecka Astora, a to jeden z największych magazynów w całej Europie!
Z gazem jest źle, a jak nadchodząca zima będzie przypominała minioną to będzie jeszcze gorzej. Jednak zieloni antysmogowcy zmuszają Polaków do zamiany węgla (i co gorsza drewna!) na gaz. Nie zostaje nic innego jak życzyć im powodzenia chociaż na usta ciśnie sie to co niedawno padło z mównicy sejmowej. Ale uzywanie parlamentarnej mowy coraz częściej po prostu nie przystoi.
Z tym przechodzeniem to też nie tak kolorowo. Braki chińskich komponentów też skutecznie blokują branżę. Brakuje kotłów gazowych i pomp ciepła. Zielone ognisko płonie, a fanatycy tańczą w koło w szaleńczym tańcu.
Uwalą znaczne ilości społeczeństwa .
Lepiej kupić ciepłe dresy i polar na zimę 🙂
Zużycie gazu do 2030 roku wzrośnie o 50% z sieciami gazowymi stanie się to co teraz z energetycznymi przez PV czyli zostanie przeciążona i niewydajna to wymaga kolejnych inwestycji z naszych podatków. Nasza spalinowa gospodarka oparta na niemieckich montowniach nie ma szans z Niemiecką ekspansją. Poczytajcie o Fit for 55 dowiecie sie jak skończycie za kilka lat. A lektura nie wesoła. Im szybciej opuścimy UE tym większa szansa na ratunek dla tego kraju.
Coś czuję, że w tym roku zamiast oddam za darmo stare opony na olx będzie wisiało sprzedam stare opony.
Jak tak dalej pójdzie cena ekogroszku w górę to za chwilę będzie naprawdę problem z zadymieniem, ludzie zaczną wracać do zwykłych kotłów tzw smieciakow i będą palić czym się da byle ogrzać się zimą, a jeśli państwo dalej będzie pozwalać na wzrastanie ubustwa to długo nie pociągnie…obywatele nie wytrzymią ubustwa i ciągłego wzrostu cen i pewnego dnia znajdzie się jeden z 40 milionów i załatwi sprawę na cacy
Drobna uwaga – śmieciami nie palą biedni, bo oni mało mają śmieci (niby skąd), ale zamożniejsi, którzy są „sprytni”.
Z lasu przywoz.
Opony się dobrze palą i dużo ciepła dają polecam.
Drewno z lasu to nie śmieci to po pierwsze. A po drugie, to skąd biedny ma wziąć te opony? Zamożniejszy „spryciaż” je spali u siebie, kiedy będą łyse i kupi sobie nowe.
No z lasu czego w tym nie rozumiesz?
A ile ich tam jest? Taniej i szybciej wziąć drewno.
W niektórych miejscach wręcz olbrzymie ilości.
A w większości nie. To nie lata 1990.
Spryciarz – mea culpa.
Strasznie współczuję 🙁 I tak, wiem, że tyle płacą za węgiel, jest coraz droższy 🙁 Przykre to bardzo. Ja nie będę mieć na węgiel ogrzewania a na gaz i chciałabym ogrzewanie podłogowe do tego w kuchni i łazience. Smao ogrzewanie podłogowe widziałam tutaj [reklama usunięta] Strasznie mi przykro że występuje tkaie ubóstwo 🙁 U mnie z gazem będzie po prostu wygodniej poza tym mamy gaz sieciowy.
To prawda że za 8 lat nie będzie można kupić węgla na składach i w kopalni na cele gospodarcze? Podobno polska do 2030 podpisała neutralnosc z węgla?
Nie.
Nadeszła wiekopomna chwila. Mamy rok 2021. 1100-1340zł/t węgiel na śląsku. Tyle mi zaśpiewali. Zaczynałem palić w retorcie z cenami 320zł za 1000kg. Na horyzoncie widać ubóstwo energetyczne. Na ten sezon mam po cenie jakieś 870zł. Następnego nie zapłacę.
Nieźle, nie? A jeszcze lepsze że nikogo nie rusza. To jak – jedziemy palić opony do stolicy czy palimy opony we własnych kotłowniach?
Tymczasem w wyborczej będą jeszcze raz grali szkalowanie ekogroszku https://next.gazeta.pl/next/7,172392,27824299,ekosledztwo-tajemnice-ekogroszku-brudna-gra-o-wegiel.html
W kotłowni lepiej grzeją niż w stolicy.
Teraz brakuje mi tylko urzędnika, który powie, że kocioł retortowy bez drugiego paleniska nadaje się do zezłomowania w związku z uchwałą. Zamontuję komorowy z kwitami na 5 klasę i wrzucę tak jak piszesz opony 🙂
Właśnie dziś marszał śląski mówił że by chciał zakaz węgla od 2028-29 ale to jego prywatna opinia. https://energetyka24.com/marszalek-woj-slaskiego-powinnismy-okreslic-date-odejscia-od-wegla-w-domach-jednorodzinnych Niemniej w tle przewija się Guła i PAS, więc trzeba uważać, bo już swoje hokus-pokus zaczęli. Kalka z Małopolski. Już im marszał z ręki je, już mają szereg miast i gmin chętnych do walki z trucicielami czytaj własnymi mieszkańcami, już w mediach poszło przygotowanie artyleryjskie jak to 65% mieszkańców Śląska chce zakazu wongla.
Nie wierzyłem w zakazy. teraz już wierzę. Nie mam najmniejszych szans wymienić źródła ciepła. Mogę w okresie przejściowym po w miarę cenowo przystępnej inwestycji grzać gazem z względu na wyższą sprawność. Taki zresztą miałem plan… do czasu cyrku na rynku gazu. Pompy ciepła w cudowny sposób nabierają wartości w katalogu w stosunku do klimatyzatorów. Paranoja. Energetyka nie wytrzyma u wszystkich pomp ciepła. W starym domu bez inwestycji to nierealne. U mnie częściowo jest stara stolarka, więc jak dmuchnie to i firankami rusza. Instytuty wydały świadectwa z 5 klasą nieco ulepszonym kopciuchom. Marnie to widzę. Ludzie nawet jak powymieniają, to i tak będzie to samo w powietrzu bez nauki palenia. Czasem myślę, że gdyby 20 lat temu wymieniono wszystko w ramach programów PONE na retortowe, to dziś nikt nie walczyłby z węglem, a przynajmniej nie miałby takiego poklasku.
Porsche w cudowny sposób nabiera wartości w porównaniu do Skody.
Kotły dolnego spalania z buforem ciepła to zupełnie inna konstrukcja i inna liga, nie ma to nic wspólnego z żadnym „kopciuchem”.
Równie dobrze mogli nam wtedy zafundować miniaturowe reaktory atomowe. Jedno i drugie taka sama gdybologia. 20 lat temu nie było dobrej ciotki Łuni a bezrobocie przekraczało 20%. O tej porze w domu rąbaliśmy stare meble na opał. Wtedy nawet nie wiedziałem że coś takiego jak kocioł z podajnikiem istnieje. A gdybym nawet wiedział, ba, gdyby mi go ktoś za darmo dał, to nic by mi to nie pomogło – nie było mnie stać na opał do zwykłego kotła.
Jakie są ceny takich starych domów, z tego co się orientuje wystarczyłoby na kawalerkę w bloku do którego jest doprowadzone ogrzewanie miejskie – więc czy ludzie naprawdę nie mają wyboru?
To źle sie orientujesz. Na prowincji ceny są koszmarnie niskie. W dodatku im biedniejszy właściciel tym bardziej zapuszczony dom, więc niższa cena. Nie ma szans aby zamienić na kawalerkę w bloku. Może w post PGR-owskim ale te są ogrzewane małymi kotłowniami które generują kosmiczne koszty.
Na początek należy odpowiedzieć na podstawowe pytanie: co zmienią nowe normy? Nic bo jakość powietrza zależy głównie od techniki spalania. A ta w kotłach na ekogroszek jest na wysokim poziomie. To kolejny przerost formy nad treścią: każą robić jakieś spisy kotłów, zmieniają normy jakości, robią zakazy paliw stałych… A powietrze oczyszcza sie wbrew, a nie dzieki w/w. W Krakowie na Krasińskiego jest większe zanieczyszczenie niż w Rybniku – w pierwszym mieście zakaz na zakazie, a w drugim kopcą. Bo lokalnemu „alarmowi smogowemu” nie zależy na nauce prawidłowego palenia.
Taa 8 osób w kawalerce…świetny wybór
Wybór jest zawsze, tylko czy słuszny?
Idąc tokiem twojego myślenia, to masz rację- przy tej ilości osób w kawalerce to nawet grzejników nie będzie trzeba odkręcać.
A będzie tak jak pisali poprzednicy, samiast tego całego eko (2 tys za 1 tonę orzecha średniego) zacznie się prawdziwa utopia z tzw smogiem. W ruch pójdzie wszystko co będzie pod ręką i żadna plastikiwa butelka nie trafi do recyklingu, wszystko trafi do pieca byle rodzinie zapewnić ciepło. Człowiek owi należy się chociaż odrobina luksusu, bo czy w dzisiejszych czasach można mówić inaczej o cieple domowego ogniska?
To co nam terroryści pseudoekologiczni chcą zafundować to zbrodnia na ludziach . Polacy powinni się jednoczyć w sprawie ogrzewania takiego na jakie nas stać . Jeśli to nie daj Boże przejdzie , że nie będę mógł palić węglem w odpowiedniej cenie lub drewnem . To nigdy więcej na nikogo nie zagłosuję . Trzeba nam walczyć o swoje prawo do godnego życia .
Ludziom nie wolno palić węglem, ale państwowe kopciuchy typu Turów czy Bełachatów syfem o nazwie brunatny to mogą.
Tak samo z wysypiskami śmieci może się hajcować dowoli, dymić na cały powiat i dym jest niegroźny ale jak spalisz w swoim kotle dajmy na to pomalowane drewno i pomimo tego, że nie dymi to już afera na cały powiat.
Co wolno wojewodzie to nie topie smrodzie.
Co do wysypidk, to teraz je się jednak gasi.
Dziękuję za Waszą pracę. Pozdrawiam. Spokojnie, Cały ten zielony wał runie! Bo musi
Obejrzyjcie na yt TelewizjaTychy. KWK Ziemowit wydobywa dziennie 17 tys,ton węgla, z czego do wolnej sprzedarzy trafia 50 ton dziennie. Reszta ładowana jest na wagony i wyjeżdża w nieznanym kierunku lub trafia do tzw. dilerów z 30% narzutem. Komunizm w czystym wydaniu.
Oj ludzie, macie jazdę niezłą – może i wasze kotły na syf są dobrze wyregulowane, ale jednak większość ludzi pali byle czym i byle jak, niech ta czarna zaraza zniknie z krajobrazu. I jakie groźby „jak wungiel podrożeje to już nigdy na nikogo nie zagłosuję” – niestety jak widać wybór źródła ciepła idzie w parze z poziomem.
Tylko kolega jo zdziwi się jak ludzie zamienią węgiel na opony, dywany, stare meble. A jeszcze bardziej jak kolega korzystając z gazu, prądu, czy ciepła „z miasta” któregoś dnia bedzie miał zimno w domu, bo taki scenariusz uwzględniając nasze położenie geograficzne, politykę itp jest coraz bardziej prawdopodobny.
A ile tego jest? Raczej zacznie się podcinka drzew przez nieznanych sprawców.
Dużo po za tym ciągle z niemiec napływa nowy towar do lasów czy starych żwirowni.
Oj mt, nie widziałeś tego, co było 30 lat temu. Teraz jest mało.
Czy podkarpacka ustawa antysmogowa nakazuje likwidację czyli demontaż i pozbycie się kotła który nie spełnia wymagań, czy tylko ograniczenie użytkowania czyli nie palę, ale kocioł pozostaje na swoim miejscu, a mam również ogrzewanie gazowe.
Czy ktoś czytał i się doczytał.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Tu można poczytać https://bip.podkarpackie.pl/attachments/article/4055/Uchwa%C5%82a%20Nr%20LII%20869%2018%20Sejmiku%20Wojew%C3%B3dztawa%20Podkarpackiego.pdf
Wszędzie jest mowa o zakazie eksploatacji. Nikt nie zmusza do likwidacji (póki się nie bierze jakiejś dotacji) ale legalne używanie starego klamota staje się niemożliwe.
Zgadza się czytałem już wcześniej, dlatego pytam bo w mojej gminie piszą takie artykuły
https://korczyna.pl/aktualnosc-593-kiedy_musze_wymienic_swoj_piec.html
Dla mnie takie teksty że muszę wymienić stary piec jest jednoznaczne z usunięciem starego i wstawieniem nowego, i według mnie ma to na celu zastraszenie poprzez dezinformacje że musimy się go pozbyć, Kto nie czytał ustawy może pomyśli że musi stary piec usunąć.
W większości przypadków jest konieczność wymiany jeśli piec/kocioł ma być używany.
Nie widzę większego sensu pozostawiania starocia, którego nie można legalnie użyć.
Odniosę się jeszcze do zagadnienia masowego palenia meblami, oponami, śmieciami etc. jako alternatywy dla drożejącego węgla (i innych paliw). Opowieść ta jest błędna i stanowi po prostu przełożenie tego, co było w latach 1990, a co się nie powtórzy. Zacznijmy od tego, że w PRL-u w stosunku do dochodów węgiel był droższy nawet od tego po potencjalnych podwyżkach dzisiaj nie mówiąc już, że ogrzanie ówczesnych domów wymagało o wiele więcej paliwa niż współczesnych. Jednakże węgla się kupowało wtedy niewiele, a resztę się „organizowało” (np. w blokach ogrzewanych przez lokalne kotłownie, czy szpitalach było zimno, bo palacze masowo sprzedawali węgiel na lewo). Z kolei w domach było mnóstwo „przydasiów” (stare meble, skrzynie, opony, gazety etc.), które zawalały piwnice i poddasza, a czasem część pokoi. Lata 1990 – zatamowały „organizowanie”, ale równocześnie masowo wtedy wymieniano meble, sprowadzano samochody etc. (a stare Syrenki czy Fiaty wędrowały na podwórza). Dlatego też nadal kupowano niewiele węgla, a masowo palono „przydasiami”, wymienionymimeblami, oponami z Syrenki z podwórza etc. (a kto nie mógł, to wywalał wszystko do lasu). W międzyczasie węgiel relatywnie staniał, a coraz lepsza izolacja zmniejszyła zapotrzebowanie na paliwo. Teraz jest inaczej – „przydasiów” już nie ma, meble wymienia się na bieżąco, opony też. A las? Czy taki mt naprawdę nie widzi różnicy między lasem z lat 1990 (las przy drodze obok wsi to stosy opon, mebli, papierów etc.) a dzisiejszym (za takimi oponami w większej liczbie trzeba się jednak sporo i całkiem daleko najeździć)?
A zatem nie będzie masowego palenia śmieci etc., bo nikt ich w takiej ilości, jak 25-30 lat temu, po prostu nie ma.
Z panowania poprzedniej władzy a dokładnie u jej schyłku niejaki tusk chciał niemcowi sprzedać kopalnie .To jednak mu sie nie udało , a mało brakowało znajomy pracujacy u naszych sąsiadów mówił że pociągi z pustymi wagonami czekały kiedy będą mogły wjechać sami niemcy się chwalili że śląsk znów będzie nasz.
No i mamy wojnę, świat pocovidowy oraz węgiel po 2000zł/t, powoli zresztą się kończy. Odkładam prawie rok na ekogroszek (potrzeba 4,5t/200m2) i nie mogę dozbierać bo wciąż drożeje. Jest wojna na Ukrainie więc łatwo jest na coś zrzucić winę.. Po grzyba było mieszać w normach ekogroszku, skasować nawet nazwę bo ekogroszek to nie ekologia. Tak jak autor pisze, że „Tymczasem kocioł na ekogroszek emituje 10-20 RAZY mniej zanieczyszczeń niż stare smoluchy” to jest droga do rozwiązania. Co z tego, że są dopłaty do wymiany śmieciuchów skoro nikogo nie stać już na opał, Barany, zastanówcie się bo ryczeć się chce!!! Jaka jest zasrana alternatywa palenia w małych miejscowościach gdzie nie ma drogiego gazu. Pozostaje wybór: opony albo plastikowe opakowania, zużyte pampersy albo szmatex. Naturalna segregacja śmieci, jesteśmy eko, spalamy śmieci we własnym zakresie!! Do jasnej cho…y!
Dobre.. albo nowy piec albo 5 ton węgla. Za chwilę kupując 10t węgla dostaniesz piec gratis…
Normy dot. węgla dla odbiorców indywidualnych nie zostały zmienione, planowane rozporządzenie nie weszło w życie. Nowelizacja miała być na przełomie I/II kwartału 2022r, ale ministerstwo wstrzymało się nie podając żadnego nowego terminu.
Ale kto w 2021 pali jeszcze tym syfem. 2 lata temu przeszedłem na fotowoltaikę i pompę ciepła. Pompęczyszczę…ani razu w roku 😀 Syfu nie wdycham. Mam czyściutką kotłownię i ciepełko w domu i na dodatek nawet bez fotowoltaiki za prąd zapłacił bym MNIEJ niż za te 5 – 6 ton ekogroszku którym paliłem.
Bierzcie dotacje, wymieniajcie na PC+PV. Gaz też już nieopłacalny.
Większość kraju zarabia przez miesiąc na 1.5 tony węgla a Ty im każesz instalować fotowoltaiki i pompy ciepła za kilkadziesiąt ysięcy. Niedługo będziemy tacy eko że w następną zimę zabraknie śmieci na wysypiskach:).
Jak zabraknie węgla w elektrowni to i prądu nie będziesz miał. Reszta wywodu nie jest skierowana do Ciebie, tylko ogólnie tak 😉
Prawdziwe ekologiczne paliwo to drewno,lokalnie pozyskiwane,nie uzależnione od światowych zawirowań. Inną sprawa,że trzeba mieć urządzenie,aby je czysto spalić. Ludzie tak teraz zap… ze nie mają czasu ogarnąć kotłowni, chwalą się,jaka to pompa czysta i robić przy niej nie trzeba,a nie zastanawiają się,ze właśnie muszą robić żeby toto utrzymać, a wcześniej kupić. Związane to jest z coraz wyższymi wymaganiami bytowymi,ale lepiej już było, teraz w perspektywie inflacja,drogi prąd i gaz i ludzie,którzy obrośli gadżetami nie będą w stanie tego utrzymać. Jak sie kupi 3 lodówki,5 telewizorów,4 samochody,klimy, weźmie 2 kredyty, bo na poziomie trza żyć,to potem trzeba spłacać odsetki,kupować rosnące ubezpieczenia,paliwo i okazuje się,że doby brakuje,żeby na to wszystko zarobić.
Dlaczego.nie.ma.ceny.regulowanej.na.wengiel
Jest.np.wsklepie.internetowym.pgg.cena.800zl.ale.miesiac.czatowania.kiedy.rzucą.i.walki.kto.szybciej.wyklika
Zamarzniemy w zimie a rząd będzie szczęsliwy bo ipół narodu się pozbędzie a im na nas niezależny bo jak by im zależało to węgiel by był w.sprzedazy a my mamy swoje kopalnie nie potrzeba nam ruskiego wegla i ja już głosować nie będę
Może głupia jestem, ale czy ktoś może mi wyjaśnić jak to jest, że kilkadziesiąt lat temu nie było ogrzewania gazowego, olejowego, pomp ciepła, centralne ogrzewanie było na zasadzie kotłowni w bloku, wszyscy palili węglem, Polska stała na węglu, i było czyste powietrze, dlaczego teraz jest smog? A może przyczyna leży zupełnie gdzie indziej, zlikwidowano kopalnie, nie tylko własne nasze źródła opału, ale i miejsca pracy, i dochód za eksport, w imię czego? Ano kupna węgla z Rosji , dzisiaj gdy od obłożonej sankcjami Rosji węgla nie będzie, ile będę musiała za niego zapłacić, jeśli będą go sprowadzać np. z Australii??!! ktoś do cholery powinien za to odpowiedzieć. Choć im dłużej żyję, tym bardziej się przekonuję że ludzie to najgłupszy gatunek, najłatwiejszy do manipulowania.
Np. w tym że ludziom się przewraca z dobrobytu. Kiedyś jeździli żukiem, robili do sławojki i wdychali dym z sadzą nie widząc żadnego smogu. A teraz chcą luksusów: SUV-a, porcelanowej toalety i powietrza bez dymu.
Powiedzcie mi dlaczego ludzie jeszcze to wytrzymują? Dlaczeog akceptują drożyznę, węgiel za 4 tys. zł tona, bo i takie oferty widzialem. Do zimy będzie 5 tys.zł. Przyjdzie Covid, zamkną ludzi w zimnych, nieogrzewanych domach. Co się dzieje, że ludzie stal się nagle tacy posłuszni?
Musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Możę stwórzmy na facebooku grupę i zacznijmy działać w sprawie tej drożyzny, szczególnie ekogroszku.
mój emaila: martinus123@protonmail.com
Lewacka Europa chce odejść od węgla i najlepiej od ropy… mamy być eko i przez te fanaberie cofnimy się o 100 lat. Chiny, Indie… własnie swój rozwój opierają na węglu. Przewrotne, co?
a zna ktoś katalizator inwex https://katalizatorspalania.pl/ – podobno fajna sprawa – ale jeszcze nie testowałem , czy ktoś w zimę ten preparat stosował
Znamy różne takie wynalazki, bywało ich trochę. Żaden nie potrafił pochwalić się wiarygodnymi dowodami skuteczności w domowych warunkach – za to szczodrze inwestowali w marketing, aby łowić tę większość klientów, którzy nie pytają o dowody tylko łykną marketingową opowieść.