Warmińsko-mazurskie: przymus ogrzewania gazem w krainie taniego drewna?

Warmińsko-mazurskie to kolejne województwo, które chce wprowadzić przymus ogrzewania gazem dla wszystkich budynków będących w zasięgu sieci gazowej. Od lat piętnuję ten pomysł przy każdej kolejnej uchwale antysmogowej, która coś takiego wprowadza. Nikogo to nie rusza. Może teraz, gdy gaz podrożał o 50%, dotrze wreszcie szerzej do ludzi, że przymusowe uzależnienie od jednego paliwa to pętla na szyi?

Tuż przed Bożym Narodzeniem pojawił się na urzędowych stronach marszałkostwa warmińsko-mazurskiego projekt uchwał antysmogowych. I niby teraz do 21. stycznia trwają konsultacje społeczne tych projektów [w środę 17.01 o 10.00 spotkanie konsultacyjne online]. Niby – bo jak to zwykle bywa w przypadku tych uchwał, nagłośnienie tematu jest prawie żadne:

  • Ogłoszenie na BIP, napisane tak hermetycznym urzędowym językiem, jak się tylko dało.
  • Do zrozumienia projektów trzeba wiedzy prawniczej.
  • W mediach cisza.
  • Konsultacje wrzucono w okresie świąteczno-noworocznym co by za dużo zwykłych ludzi nie miało szansy się dowiedzieć i wziąć udział. Typowe. Inne województwa z lubością urządzały konsultacje w sierpniu.

Żeby urzędowi nie poszło tak łatwo, nagłaśniam te konsultacje w ramach posiadanych skromnych możliwości i tłumaczę projekty uchwał na język zrozumiały dla ludzi. Te projekty uchwał mogą zostać mocno zmienione – jedyne, co jest do tego potrzebne, to masowy głos sprzeciwu mieszkańców województwa.

Założenia projektu uchwały antysmogowej dla miast:

  • Budynków będących w zasięgu sieci gazowej/ciepłowniczej nie można ogrzewać węglem ani drewnem. To jest stan docelowy do którego dojście będzie trwało latami, wg opisanego poniżej harmonogramu.
  • Po dociągnięciu sieci gazowej/ciepłowniczej do budynku, który wcześniej nie miał do niej dostępu, właściciel będzie musiał zrezygnować z kotła bezklasowego/3. klasy/4. klasy w terminie do 10 lat, ale z kotła 5. klasy/Ecodesign będzie mógł korzystać do końca jego żywotności. Nadal bezterminowo będzie mógł mieć kominek Ecodesign.
  • Bezklasowe kotły na węgiel/drewno trzeba wymienić do końca lipca 2027. Kotły klas 3. i 4. oraz wszelkie kotły na węgiel trzeba wymienić do końca lipca 2029. Kotły klasy 5. na biomasę mogą pracować do końca swoich dni.
  • Piece i kominki niespełniające wymagań Ecodesign trzeba wymienić do końca lipca 2029 a piece i kominki Ecodesign mogą być eksploatowane bezterminowo.
  • Wszelkie kotły węglowe – choćby nawet Ecodesign – podlegają wymianie do końca 2029 roku.

Założenia projektu uchwały antysmogowej dla obszarów poza miastami:

  • Budynków będących w zasięgu sieci gazowej/ciepłowniczej nie można ogrzewać węglem ani drewnem. To jest stan docelowy do którego dojście będzie trwało latami, wg opisanego poniżej harmonogramu.
  • Po dociągnięciu sieci gazowej/ciepłowniczej do budynku, który wcześniej nie miał do niej dostępu, właściciel będzie musiał zrezygnować z kotła bezklasowego/3. klasy/4. klasy w terminie do 10 lat, ale z kotła 5. klasy/Ecodesign będzie mógł korzystać do końca jego żywotności. Nadal bezterminowo będzie mógł mieć kominek Ecodesign.
  • Bezklasowe kotły na węgiel/drewno trzeba wymienić do końca lipca 2029. Kotły klas 3. i 4. mają być wymienione do końca lipca 2032. Wszelkie kotły na węgiel trzeba wymienić do końca 2034 roku. Kotły klasy 5. na biomasę mogą pracować do końca swoich dni.
  • Piece i kominki niespełniające wymagań Ecodesign trzeba wymienić do końca lipca 2032 a piece i kominki Ecodesign mogą być eksploatowane bezterminowo.
  • Wszelkie kotły węglowe – choćby nawet Ecodesign – podlegają wymianie do końca 2034 roku.

Przymus gazu radośnie wdrażają kolejne województwa (m.in. pomorskie, świętokrzyskie) – nie patrząc, że jest to promocja importowanego paliwa kopalnego, które – jak właśnie widzimy – może w sposób niekontrolowany drożeć w dowolnym momencie. Owszem, będzie nadal możliwość palenia drewnem w kominkach, ale to jedynie sposób na awaryjne dogrzanie się.

A może warmińsko-mazurskie ma tak kiepskie powietrze, że musi wprowadzić przymus gazu, bo inaczej się nie da? Nic na to nie wskazuje. Warmińsko-mazurskie to:

  • Jedno z najmniej zanieczyszczonych województw [źródło]
  • Jedno z najsłabiej zgazyfikowanych województw [źródło]
  • Szóste najbardziej zalesione województwo w Polsce [źródło]

Jeśli zajrzeć do danych GIOŚ za 2020 rok, w woj. warmińsko-mazurskim w ujęciu rocznym nie notuje się przekroczeń jakości powietrza pod kątem żadnego z zanieczyszczeń za wyjątkiem benzo-a-pirenu, z którym cały kraj ma problem. Jednakże widać, że i ten problem jest tam relatywnie najmniejszy (mapa poniżej). Nijak się nie umywa do sytuacji na południu – np. cała Małopolska na czerwono a przecież tam przymusu gazu nie ma (choć może tylko dlatego, że za późno się skapnęli i kto wie, czy jeszcze nie podkręcą swojej uchwały w tym kierunku).

Uchwały antysmogowe rzadko mają jakiekolwiek oparcie w dowodach i faktach. Województwa kopiują od siebie projekty czasem dosłownie, bez głębszego zastanowienia, sprawdzenia możliwości technicznych i ekonomicznych. Mówiąc krótko: na pałę. Ostatnie kilka uchwał (np. świętokrzyska) zawierały przymus gazu. Wcześniej to samo zrobiło pomorskie. Jedne z najczystszych województw przyjmują najbardziej restrykcyjne uchwały. Skąd to się bierze?

Miesza się tutaj niewiedza urzędnicza oraz lobbing, który w miejsce wiedzy wkłada im fakty marketingowe. Generalnie za uchwałami i programami ochrony powietrza wydeptują ścieżki zawodowi lobbyści tzw. antysmogowi i inni tzw. zieloni (tzw. – bo jak można nazwać zielonym kogoś, kto forsuje/popiera kopalny gaz w miejsce kopalnego węgla? To lobbysta gazowni a nie żaden zielony!). Kiedy my, zwykli ludzie pracujemy lub odpoczywamy po pracy – lobbyści wydeptują i tym wydeptywaniem zarabiają na chleb i jacht. A my, nie śledząc urzędowych BIP-ów nawet się nie dowiemy, że coś jest konsultowane. Jeśli jakimś cudem się dowiemy i wykroimy czas w ciągu dnia, aby zabrać głos w konsultacjach społecznych – głos pojedynczych ludzi znaczy bardzo niewiele i rzadko ma wpływ na istotne zmiany kształtu projektu opracowanego w lobbystyczno-urzędniczym tandemie. Co innego, gdy dużo ludzi weźmie udział w konsultacjach. Wtedy istotne zmiany są możliwe – tak było swego czasu we Wrocławiu. Ale o to jest bardzo trudno, bo bardzo mało osób dowiaduje się o konsultacjach i rozumie potrzebę wzięcia w nich udziału. W efekcie zazwyczaj przeważają głosy aktywistów i ich sojuszników – bo reszta skapitulowała.

Media zazwyczaj konsultacji nie nagłaśniają lub robią to symbolicznie. Boleśnie się swego czasu przekonałem o zgniłej kondycji lokalnych mediów.

  • Media workerzy często są obecnie ideologicznymi funkcjonariuszami. Będą pompować to, co służy ich ideologii, a to, co jest wbrew – przemilczą, oczernią, zafałszują.
  • Są też media workerzy co nie mają zielonego pojęcia o temacie, nie wertują BIP-ów – po co mieliby to robić, gdy mają masę innych niezawodnie klikających się tematów?

O ile z natury coś takiego jak konsultacje społeczne nie rusza szerokich mas ludzkich – to media lokalne tym bardziej nie pomagają zazwyczaj ludzi tym zainteresować. W efekcie udział zwykłych ludzi w konsultacjach jest znikomy, przepisy przechodzą bez zmian i nikt o nich nie wie – dopóki nie przyjdzie termin ich wejścia w życie. Wtedy i media, i szersze masy ludzkie sobie nagle to uświadamiają – twa tygodnie przed terminem, że czas wymienić piece – i dopiero wtedy pojawia się jakiekolwiek zainteresowanie oraz wściekłość.

Cofnijmy się do 2015 roku. W milionowym mieście Krakowie w konsultacjach pomysłu zakazu węgla i drewna udział wzięły 172 osoby.

Warto przy tej okazji spojrzeć jak się ma sytuacja w Europie. Wbrew pozorom, przymus gazu nie jest nam narzucony przez Unię – tam robią w tej chwili dokładnie odwrotnie: pozbywają się gazu z ogrzewania domów na rzecz OZE, w tym drewna. Tego samego drewna, którego u nas się zakazuje na rzecz gazu….

W Niemczech od 2025 roku każdy nowy budynek będzie musiał być min. w 65% zasilany energią odnawialną. U nas musi być zasilany gazem… Naprawdę można by pomyśleć, że centrum dowodzenia krajem mieści się w gazowni. Zamiast stwarzać warunki do wykorzystania krajowych surowców, co byłoby opłacalne i ekonomicznie, i pod względem bezpieczeństwa – uzależniamy się radośnie od kopalnego paliwa importowanego stąd czy stamtąd. Trudno to tłumaczyć samą tylko niewiedzą.

Do 21 stycznia 2022 można zgłaszać uwagi do w/w projektów uchwał antysmogowych. Na stronach marszałkostwa jest wszystko opisane. W środę 19. stycznia 2022 o 10. rano będzie spotkanie konsultacyjne online – można się zgłosić do udziału w sposób opisany w tym artykule.

58 thoughts on “Warmińsko-mazurskie: przymus ogrzewania gazem w krainie taniego drewna?

      1. Anonim

        co za debile ci to wszystko wymyslaja zakazuja palenia w piecu drewnem

    1. Qba

      Zniewolić wszystkich chcą. Uzależnić od gazu czy pieców na prąd (vide pompy ciepła).
      Czy to Rosjanie czy USA będą nam sprzedawać – zawsze to będzie towar pożądany i ceną będzie można wiele wymusić. Jak ludzie będą fikać – zawsze im prąd można odciąć – komu się poskarżycie?!

      Wyprowadziłem się dwa lata temu z dużego miasta na wieś.
      Z założenia ogrzewam się dwom kominkami – nad trzecim źródłem się cały czas zastanawiam.
      Awarie prądu – często się trafiają ale o tym wiedziałem już podczas budowy – ciągnęła się ponad 8 lat.
      Gazu w ulicy nie mam, ale z założenia zawsze trzymałem się od niego z daleka.
      O tym się nie mówi głośno, że w Polsce rocznie dochodzi do 300 incydentów – tylko o tych najtragiczniejszych słyszymy albo i nie.

      Chcecie czystego powietrza – dajcie ludziom godziwie zarabiać, zlikwidujcie pokątnych sprzedawczyków oferujących gówno a nie opał. Czemu po 89 roku zostały zniesione normy na węgiel, paliwa?
      Czemu tzw „eko”groszek – miał z najgorszego syfu – do palenia przemysłowego a nie w domu jest dopuszczony do obrotu i używania?!

      Niemcy idą w biomasę i elektrownie na gaz. Tylko nam się wmawia że Unia narzuca – gówno prawda.

      Posłuchajcie na YT pana Mizgalskiego – facet ma pewną awersję do palenia w piecu/kominku – ale świetnie rozumie rynek energetyki i widzi co się będzie działo za lat kilka – naście.

      ***** ***

      Odpowiedz
  1. major

    Drewno ma sens tylko z dużym (np. 2m3) buforem. Wtedy palimy raz na 2-3 dni – a właściwie nie tyle palimy, co hajcujemy na maks – daje to najczystsze możliwe spalanie i najmniej zanieczyszczeń.
    Tradycyjne kominki kopcą niemiłosiernie, o smrodzie benzopirenów nie wspominam. Mieszkam w mieście (osiedle niskich bloków) – jeden kominek potrafi zatruć powietrze w promieniu 100m. Po prostu sajgon…..

    Odpowiedz
    1. BezTrybu

      Potwierdzam. Właśnie chciałem przewietrzyć sypialnię a na zewnątrz oczywiście aromat kominków. Trzeba się kisić we własnym smrodzie bo ze smrodem dymu kiepsko się śpi. Oczywiście temat przemilczany bo te aromaty nie powodują świecenia czujników na czerwono.

      Odpowiedz
    2. Jura

      @Major,
      A może wyjaśnisz mi skad benzopireny podczas spalania drewna,hm?
      Kominkami można truć, ale nie benzopirenamo lecz dioksynami. Gdy nie ma. Wystarczającej ilości tlenu. Tzn przy dławieniu dolotu powietrza. Co w PL jest nagminne. Bo przeciętny Kowalski myśli że jak mu się dłużej drewno tli, to więcej energii daje .

      Odpowiedz
    3. Darek

      Być może ktoś używa mokrego drewna i na dodatek źle obsługuje. Na nie zauważyłem niemiłosiernego kopcenia z drewna. Wręcz przeciwnie, jak czuję drewno to komin z którego leci dym nie kocpi – widoczna niewielka strużka.

      W Warmińsko-Mazurskim jest 8 stacji mierzących BaP ale tylko na dwu przekroczono unijną normę. Na jednej o 0.4 ng, na drugiej o 0.2 ng i tylko dlatego cała strefa jest uznawana za zanieczyszczoną. Dwie pozostałe czyli miasta Elbląg i Olsztyn zmieściły się w normie emisji BaP z dużym zapasem. Jak na województwo gdzie używa się bardzo dużo paliw stałych doskonały wynik. Inne województwa moga pomarzyć o tak czytym powietrzu jak w najbardziej zanieczyszczonych na Mazurach. A Kraków gdzie paliwa stałe są zakazane chyba nigdy nie dojdzie do takiego pułapu.

      Odpowiedz
    4. Robert

      W tym sezonie dom 120 m2 ogrzewam nowoczesnym kominkiem, w którym spalam sezonowane drewno. Konia z rzędem temu, kto zauważy jakikolwiek dym z komina. Nowoczesne kominki, w których jest spalane sezonowane drewno nie kopcą!

      Odpowiedz
  2. Darek

    Mieszkam w tym województwie i natychmiast zaczynam akcję uświadamiania sąsiadów o wyjątkowej szkodliwości tych przepisów. Zacznę od tego, że są niespójne. Cała unia ma do 2050r zakazać indywidualnego ogrzewania gazem, a ta „ustawa” zmusza do przejścia na gaz nawet kilka lat przed tym zakazem. Czyli mamy wywalenie kilkunastu tys zł w błoto. Po drugie koszt. Nie dotknie ona tylko tych co korzystają z taniego i łatwo dostępnego miejscowego oraz odnawialnego paliwa. Masa, naprawdę masa ludzi utrzymuje się tu z pozyskiwania drewna. Wycinają je we własnym zakresie w lasach, oczywiście legalnie pod nadzorem leśników. Wielu sprzedaje drewno już gotowe do palenia czyli pocięte na kawałki, porąbane i podsuszone. To miejsce pracy tysiecy ludzi które lada dzień mają stracić?

    A co z odpadami z tartaków i stalarni? Po wprowadzeniu zakazu pojadą w inne rejony gdzie (jeszcze) można palić drewnem. A jak PAS dopnie swego i zakaz będzie w całej Polsce to drewno trafi do elektrowni bo nic innego nie da sie z nim zrobić. Czyli spali się mnóstwo paliwa bo najbliższa leży w Ostrołęce, kilkaset km od miejsca gdzie mieszkam – ekologia jak diabli! Dawno, bardzo dawno temu w moim mieście ciagle mijały mnie olbrzymie przyczepy z trocinami i małymi kawałkami drewna które jechały na wysypiska. I to jest jedyna realna metoda „utylizacji” tych odpadów bo kompostawanie takich ilości można miedzy bajki włożyć.

    Godzinami można wymieniać absurdy wszystkich „uchwał antysmogowych” ale ta bije je na głowę. Całe województwo należy do najczystszych w UE. Tylko w BaP notuje się nieznaczne przekroczenia na dwu stacjach. Strefa olsztyńska z nawiazką wypełnia wszystkie obecne normy jakości powietrza, a elbląska w 2020r wypełniła nawet przyszłe normy. Niezwykle wyśrubowane które w całej UE zaledwie parę miejsc spełnia…

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Już nawet nie trzeba takich piętrowych tłumaczeń – wystarczy żeby ludzie się w ogóle dowiedzieli, na co się zanosi.

      Odpowiedz
      1. Darek

        Już zacząłem zawiadamiać sąsiadów. Im niczego nie tłumaczę bo wystarczą dwa hasła:

        – Chcą nas zmusić do ogrzewania drogim gazem.
        – Założenie instalacji gazowej to koszt 15 tys zł.

        Będę mobilizował ludzi do masowych protestów co w rejonie gdzie za „Samoobrony” doszło do szturmu na urząd wojewódzki może sie udać. Na razie zacznę bardziej pokojowo przez znajomego z miejscowego ratusza. Może uda się oprotestować ten bubel prawny z poziomu urzędu miasta.

        Piętrowe tłumaczenia dla antysmogowców zaglądajacych na bloga. Oni ciągle wierzą w walkę o czyste powietrze. Ale ta ustawa w Warmińsko-Mazurskim jest tym samym co ograniczenie prędkości na prostym odcinku ekspresówki do 50-ciu bo kilkaset km dalej jadący 100-ką na zakręcie rąbnął w drzewo…

  3. Misza

    To nie jest 50% podwyżka tylko podwyżka rozłożona na 5 lat. Co rok o 50%. Ceny gazu na giełdach to nie 50% tylko 600% wzrostu.

    Odpowiedz
      1. Darek

        Gaz na giełdach spadł z rekordowych 180 euro za MWh (w przeliczeniu ok. 80 gr/kWh), do ok. 80 euro (35 groszy) podczas gdy klienci indywidualni po podwyżkach płacą ok. 20 gr za kWh. A to nie koniec gdyż te ceny przekładają sie na kontrakty długoterminowe. W styczniu ubiegłego roku Gazprom eksportował gaz po średniej cenie 200$/1000 m3 co w przeliczeniu dawało ok. 7 gr/kWh. W październiku za niemal 450$/1000 m3 co w przeliczeniu daje ponad 16 gr/kWh. To cena gazu na granicy, bez innych kosztów jak np. magazynowanie! Nie ma jeszcze danych za listopad, a na styczniowe trzeba bedzie poczekać ze 2 miesiace jednak jest pewne, że znacznie przekroczą 500$ czyli 20 gr/kWh.

        PGNiG chce zaciągnąć 2.7 mld pozyczki aby pokryć różnicę cen między zakupem i sprzedażą dla klientów indywidualnych. Dla innych spzredaje po cenach rynkowych i ludzie zawału dostają gdy widzą rachunki. A taniej nie może bo właśnie tyle obecnie kosztuje gaz, w całej Europie! Jeszcze kilka miesiecy temu łudzono sie, że wiosną gaz stanieje. Obecnie mało kto ma takie złudzenia, sukcesem będzie mniej niż 40 gr/kWh. A to oznacza, że do końca roku będzie sprzedawał nawet 2x taniej niż kupuje. I kiedyś te pieniądze musi odzyskać więc drożyzna z nami zostanie!

    1. Technik ekonomista

      Jak jest gaz to nie można drewna. To co ma być? No gaz za 15 tys. Może być oczywiście pompa ciepła za 100 tys. zł (powietrzna nie da rady ale to i tak 50 tys. zł). Lub grzałka na prąd z ceną energii, która zabije każdego, nawet bogatego mieszkańca Mazur.

      Odpowiedz
      1. Marek Sadowski

        Koszt montażu całości ogrzewania na domu 250 m2 – na dzień dzisiejszy z pompą ciepła 16kW wynosi 70.000 pln.
        Pompa powietrzna nie da rady – zapraszam w celu przyjrzenia się i zmiany opinii na w/w temat.

      2. Bartek

        Nie powielają mitów, że powietrzna nie da rady. Dają i to bardzo dobrze, problem tylko z dostępem do dobrych serwisantów. W kwestii serwisu przez brak ludzi producent też potrafi się wypiąć, nawet najwięksi.

  4. Marcin

    Dobrym przykładem działania jest Szwajcaria. Zamiast na siłę kazać wymieniać pieczę, zaczęli edukować odnośnie prawidłowego rozpalania czyli od „góry”, a nie jak klasyczne ognisko, wtedy nie ma takiej emisji paliwo jest racjonalniej wykorzystywane, nie grzeje się tak komin(strata kominowa). Dzięki takim zabiegą udało im się poprawić jakość powietrza. U nas z tego co kojarzę tylko jedna straż miejska o tym mówiła.

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Niejedna. Przynajmniej kilkanaście kojarzę a nie o wszystkich wiem. Jeszcze więcej chciało, ale się bali, bo ich aktywnisie nastraszyli że „piec wybuchnie”.

      Odpowiedz
  5. Rafi

    Wiecie dlaczego gaz a nie drewno ? Wytłumaczę zaraz . Mieszkam prz granicy z Niemcami i całe drewno z naszych lasów trafia do Niemiec za śmieszne pieniádze , a ludzie jak chcą kupić to nie ma , a jak jest to się nie to cena z kosmosu . Mam znajomego Niemca co pali drewnem i ogrzewa dwa budynki mieszkalne na posesji. Wiecie ile płaci za auto drewna około 25 m3 marne 200 euro, a i to nie jakieś tam gałęzie tylko drewno dobrej jakości .
    Ps kto ma tu interes pomyśleć trzeba

    Odpowiedz
  6. wm

    to jest tręd modne propagowane przez media to działa na młodzież do póki jest się młodzież , to tak jak z parkingami dla samochodów nie interesujesz się ,potem się dziwisz że nie ma gdzie parkować chociaż można pogodzimarkiewiczć i ekologie i znaleźć odpwiednie miejsce ale skrzyknie się paru ekologów cyklistów a są to ludzie mający za dużo czasu i urzędnicy dla spokoju się zgadzają tak i z ogrzewaniem nie ma protestów przeciw to znaczy że się zgadzamy jak za komuny na nową zieloną religię a propo jak świat się już ogrzeje to tyle miejsca jest w kanadzie grenlandji antarktydzie jak by to nie brzmiało na syberii ,monolia pln. chiny a ludzi nie przybędzie wystarczy że ameryka prestanie się bogacić

    Odpowiedz
  7. Gaz ale groszek w rezerwie

    Za uchwały antysmogowe odpowiadają samorządy – tzw. SEJMIKI WOJEWÓDZKIE I MARSZAŁKOWIE WOJEWÓDZTWA (głównie totalna opozycja) A NIE Urzędy Wojewódzkie z Wojewodami (administracja rządowa)

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Ja to wiem. W tekście (tym, każdym innym) jest wyraźnie rozróżnione.
      Czy komu pan tłumaczysz?

      Odpowiedz
  8. Anonim

    wszystkim pozakładać gaz i pompy ciepła , jazda tylko elektrykiem. Skąd na to brać kase jak wszystko takie drogie i jeszcze nie ma gazu ,prądu coś tu walnie za chwilę w tym kraju

    Odpowiedz
  9. Mazur

    Wysłane. Termin konsultacji jest nieprzypadkowy, ludzie myśleli o świętach, zwłaszcza że w naszym województwie mieszka wielu prawosławnych i grekokatolików. Niech sobie ten gaz wsadzą wiadomo gdzie.

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      To stała praktyka w wielu województwach. W zeszłym roku mazowieckie i małopolskie urządziły konsultacje w sierpniu.

      Odpowiedz
  10. Darek

    PSG wczoraj poinformowało o wstrzymaniu podłączeń do gazu bo nie wyrabia z już zawartymi umowami. Nowe mają ruszyć po 2023r o ile znajdzie finansowanie. A w projekcie ustawy jest zapis, że w miastach bezklasowce mają być zlikwidowane do 2027r. Nawet jak ją przepchają to przepisy będa martwe gdyż przy braku możliwości technicznych podłączenia do istniejącej sieci drewno i pellet bedą dozwolone.

    Nie wiem jakiego makaronu PAS nawinął na uszy mazurskim samorządowcom ale mają za swoje. Zrobią coś co potężnie wkurzy ludzi, a drewna w ogrzewaniu i tak nie zlikwidują. Bo coś mi się wydaje, że problem nie leży w PSE lecz PGNiG. Doskonale zdają sobie sprawę jak trudno kupić dodatkowy gaz, a do 2030r zużycie ma wzrosnąć o 10 mld m3 czyli 50%! I nie ma odpowiedzi na pytania skąd ten gaz i w jaki sposób będzie dostarczony do Polski. Tylko utrzymanie obecnego kontraktu z Rosją + rura do Norwegii + gazoport w Świnoujściu + pływajacy w Gdańsku mogłyby udźwignąć taki popyt. I to pod warunkiem, że cały czas będą pracowały na pełnej mocy, a zimy w miarę łagodne bo 3 mld m3 pojemności magazynowej nie udźwigną zwiększonego popytu.

    Odpowiedz
  11. Dajtkowicz

    Ręce opadają.mam stary dom słabo ocieplony ale daje radę palę smieciuchem i w tym roku chciałem wymienić go na ekogroszek 5 klasę ekodesign by mieć trochę komfortu i nie kopcić za dużo bo zdążą się.aczkolwiek staram się palić zawsze od góry i mimo że mam starego typu kociołek to nawet syna nie widać i teraz co? Gaz czy pompa c. Jaki to wybór?dla osób zarabiających niekiedy po 2500 PLN miesięcznie to tylko gaz i gruba kamizelka na zimę mam nadzieję że pójdą po rozum i pozwolą tą 5 klasę normalnie montować w budynkach .

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Dlatego trzeba ich bombardować głosami zwykłych ludzi żeby złapali kontakt z rzeczywistością. Od tego są konsultacje.

      Odpowiedz
  12. Suchy

    Witam ile osób zrezygnowało na Śląsku paleniem w piecach pozaklasowymi? Myślę że wiele osób zostawiło gaz i pali w piecach przynajmniej tak u nas jest, trzeba w domu mieć przynajmniej dwa źródła ogrzewania większość ludzi ma wyrąbane na dotację ja mam piec na ekogroszek i pompe ciepła zgłaszam ze mam pompe ciepła a na ekogroszek z rusztem awaryjnym niech stoi nikt mi nie zabroni żeby stał.

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      ile osób zrezygnowało na Śląsku paleniem w piecach pozaklasowymi?

      Nie wiemy. Nikt na razie nie podał żadnych interesujących danych.

      ja mam piec na ekogroszek i pompe ciepła zgłaszam ze mam pompe ciepła a na ekogroszek z rusztem awaryjnym niech stoi nikt mi nie zabroni żeby stał.

      Jeżeli o CEEB chodzi to trzeba zgłosić nawet to co stoi nieużywane. Nie po to urzędnik ewidencję robi żeby mu coś z niej umykało 😉

      Odpowiedz
      1. Darek

        Dla ścisłości urzędnik lokalny nie robiłby tej ewidencji gdyby nie nakaz z góry. A sejm nie przegłosowałby tak głupiego prawa gdyby nie silny antysmogowy lobbing.

        Dla PAS nie jest ważne czy robimy coś konkretnego aby pozbyć się smogu. Ważne aby o nim mówiono i nie zapominano o nazwisku – w tym wypadku nazwie organizacji. Skoro ktoś żyje ze smogu to czy będzie mu zależało na naprawdę sktecznych metodach pozbycia się tego problemu? Nie sądzę wiec jak zlikwidują „kopciuchy” wezmą się za „stare diesle”. Jak je zlikwidują wezmą sie za wszystkie samochody spalinowe. A jak nawet je zlikwidują to zaczną walczyć z gazem bo za kilkadziesiąt lat nikt nie będzie pamiętał, że obecnie go promują.

  13. Suchy

    Abonament telewizyjny też jest obowiązkowy a ile płaci? Dpf pół polski ma wyciętego kto to sprawdza.itp Tusk sprzedał pół polski i nic mu nie zrobią w Turowie nie zamkną kopalni a nakaz jest.

    Odpowiedz
  14. Marianna Bukowska

    Jakim gazem?, Polska Spółka Gazownictwa ma wstrzymane wydawanie warunków na przyłączenie nowych odbiorców, bo wyczerpała fundusze które przewidziane były na lata 2022-2023.
    Jest mimo wszystko dużo chętnych na przyłączenie do sieci gazowej, ale nie ma dziś takiej możliwości. Poza tym mówi się ciągle o podwyżkach gazu, ale przecież wszystko podrożało i nawet uwzględniając tą podwyżkę nadal opłaca się grzać gazem, do tego zawsze ciepło i czysto, nie trzeba się martwić o ciągłe podkładanie do pieca.

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Obecna sytuacja nie ma aż takiego znaczenia. Ta uchwała jeśli wejdzie w życie to zacznie działać za lat parę/kilka.

      Przy nowoczesnym kotle na drewno/pellet też jest zawsze ciepło i czysto, nie ma żadnego ciągłego podkładania. A jest znacznie taniej.

      Odpowiedz
    2. Darek

      Jak ktoś chce podłaczyć sie do gazu aby mieć czysto jego sprawa. Ja uwielbiam pracę przy drewnie, a że mam mały sad to posiadam też trochę darmowego opału. Dlaczego urzednicy chcą tego zabronić? I dlaczego miałbym zostawiać obcięte gałęzie aby gniły stwarzajac przy okazji ryzyko infekcji dla drzew? Z pewnością nie w trosce o czyste powietrze. Przed chwilą sprawdziłem PM2.5 dla województwa. Od początku roku w normie pomimo tego, że mamy zimę.

      Mam informacje od osób które dostały odmowę przyłącza, że są tam daty z zakresu 2024/25 gdy mogą się ponownie zgłosić. Wymiana kotłów bezklasowych ma być do 2027r co oznacza, że ta uchwała będzie martwa. I nie sądzę aby wstrzymanie podłaczeń było chwilowe, PGNiG już wziął 2.7 mld pożyczki na zakup gazu. Do końca roku na sprzedaży klientom indywidualnym ma stracić nawet 20 mld zł. Każdy kolejny kliet to dla nich dodatkowa strata na którą w tych warunkach nie mogą sobie pozwolić. A że kryzys gazwy jest w całej unii to znaczy, że szybko nie rozejdzie się po kościach. A pożyczone pieniadze to także odsetki więc w 2023r gaz prawdopodobnie będzie droższy o kolejne 50%. I nie ma pewności, że tyle wystarczy aby PGNiG wyszedł na zero.

      Odpowiedz
  15. Anonim

    Siła pseudoekologow jest duża. Drewno to opał ekologiczny. Niedawno w mediach wypowiadał się gość z Nadleśnictwa na Podlasiu i powiedział , że jedno drzewo w ciągu całego swego życia absorbuje wielokrotnie więcej zanieczyszczeń niż powstanie z jego spalania. Myślę , że tak jest . Ci w sejmiku olsztyńskim oszaleli.

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Ludzie zadymiani przez sąsiadów palących drewnem z pewnością się nie zgodzą z tak ogólną tezą że to „opał ekologiczny”. Owszem, ale tylko pod warunkiem, że jest spalany w sposób nieuciążliwy dla otoczenia, w nowoczesnym kotle/piecu/kominku.

      Odpowiedz
  16. Arek

    Ja bym chciał zrozumieć jak to jest, że moje Defro klasy pierwszej wypada gdzie ma sprawność 80% wg tabliczki, a koza która kratki ecodesign którą kupiłem w tamtym roku, która ma sprawność 71% jest super ultra ekologiczna, a posiada tylko deflektor, bez niego (a jest demontowany) mogę ogrzewać komin. To jest logika dopiero.

    Odpowiedz
    1. Wojciech Treter Autor wpisu

      Sprawność i emisje nie mają bezpośredniego związku. Mogą być bardzo niskie emisje przy nawet słabej sprawności. Szczególnie w piecach/kozach tak będzie, bo tam trudniej o tak dobry odbiór ciepła jak w kotle.
      Tutaj można poczytać https://powietrze.malopolska.pl/baza/wymagania-ekoprojektu-dla-urzadzen-grzewczych-na-paliwa-stale/ że Ecodesign względem pieców typu koza ma niższe wymagania sprawności – ale ostre w kwestii emisji.
      1. klasa emisyjna to nie ma o czym w ogóle gadać, padaka. Może jak poprawnie w nim palisz to ma szanse otrzeć się o klasę trzecią. Dalej do Ecodesignu daleko.

      Odpowiedz
  17. obywatel

    Jak można zmuszać do palenia czegoś co kosztuje tyle,że nie stać mnie na to?I to jeszcze w imię jakiejś mglistej teorii o smogu.Nie zgadzam sie z tym i tyle .Jak chcą ekolodzy mieć takie czyste powietrze proszę bardzo dopłacajcie do instalacji ,gazu i innego ecopaliwa.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *